Ofiary demokracji warczącej przemówiły. Tortury, przemoc i bezprawie » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

"Posprzątamy po nich" - odgraża się Budka. W historii z plakatem coś się jednak nie zgadza

Borys Budka wrzucił na Twittera zdjęcie plakatu z wiceministrem Jackiem Ozdobą. Fotka rzekomo wykonana wczoraj, a plakat miał wisieć już blisko trzy lata. Historia składałaby się w całość, gdyby nie pewien fakt: kartonowa konstrukcja wyglądała, jakby świeżo wyjechała z drukarni, a miała przecież przetrwać zimy, deszcze, upały.

Borys Budka i jego "plakatowe śledztwo"
Borys Budka i jego "plakatowe śledztwo"
fot. Zbigniew Kaczmarek/Gazeta Polska

Nieoczekiwany wpis pojawił się dziś na koncie Borysa Budki, posła Platformy Obywatelskiej i jej niegdysiejszego lidera. 

- Jak Jacek Ozdoba ma zająć się katastrofą ekologiczną na Odrze, skoro od blisko 3 lat nie umie po sobie posprzątać? Zdjęcie z wczoraj, powiat sierpecki, gmina Szczutowo

- napisał Budka na Twitterze, publikując zdjęcie banera wyborczego z wizerunkiem wiceministra. Kilka godzin później dodał, że "tweet okazał się skuteczny" bo "plakat zniknął". - Już niedługo posprzątamy po nich całą Polskę - odgrażał się poseł Platformy Obywatelskiej.

Chwila, moment - coś tu się nie zgadza. Ten plakat naprawdę wisi od trzech lat? - dopytują internauci. Były w tym czasie srogie zimy, deszcze, upały, a mały baner wygląda, jakby właśnie wyjechał z drukarni. Trzy lata i nie wyblakło - to naprawdę musiała być solidna robota.

Krótko mówiąc, możliwości są dwie: albo jest to plakat wykonany z niezniszczalnych materiałów, albo Borys Budka wstawił stare zdjęcie, a następnie stwierdził, że plakat "nagle" zniknął, bo nie chciał przyznać się do błędu. Sami uznajcie, która wersja jest bardziej prawdopodobna...

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Borys Budka

Michał Kowalczyk