Andrzej Domański, przymierzany na fotel ministra finansów w rządzie kierowanym przez lidera Platformy Obywatelskiej, był menedżerem w imperium należącym do zamieszanego w aferę GetBack biznesmena. Zarządzał też funduszem, który przez rok figurował na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego - pisze "Gazeta Polska".
Andrzej Domański, potencjalny minister finansów w rządzie Donalda Tuska, ma za sobą pracę dla biznesmena Leszka Czarneckiego zamieszanego w aferę GetBack i zarządzanie funduszem, który przez rok figurował na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego. Choć jego ścieżka kariery jest nie do końca typowa, to właśnie on ma wziąć na swoje barki odpowiedzialność za polską gospodarkę. O tym kontrowersyjnym wyborze pisze Piotr Nisztor w najnowszym wydaniu "Gazety Polskiej".
Domański, główny ekonomista Platformy Obywatelskiej i świeżo upieczony poseł, zasłynął jako współautor programu gospodarczego tej partii. Przez lata był menedżerem na rynku finansowym.
Kilka lat temu skupił się na karierze politycznej. W 2019 roku bezskutecznie ubiegał się o mandat posła z krakowskiej listy Koalicji Obywatelskiej. Nie porzucił jednak biznesu. W 2020 roku został doradcą w start-upie Auxilius Pharmam.
Jednym z celów Domańskiego jest osłabienie Orlenu, kierowanego przez Daniela Obajtka - pisze "Gazeta Polska".
Oficjalnie Domański chciałby doprowadzić do "zbalansowania" polskiej gospodarki i skierowania jej w nowym kierunku. Czy uda mu się to osiągnąć? Czy jego kontrowersyjna przeszłość wpłynie na jego decyzje jako ministra finansów? Dowiedz się więcej o tym mało znanym polityku i jego planach z artykułu zamieszczonego w najnowszym wydaniu "Gazety Polskiej".
Czytaj najnowszy numer tygodnika #GazetaPolska❗️
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) November 24, 2023
Tylko do końca listopada w niższej cenie. Już od 1.99 zł za miesiąc.
Subskrybuj na ➡️ https://t.co/P6zoug9c6E pic.twitter.com/0Zo0llzCak