Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

"Prezydent Lech Kaczyński został zamordowany. Wiecie o tym wszyscy". Wstrząsające świadectwa w Sejmie. WIDEO

Czy pan nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że pierwsze godziny po katastrofie zdecydowały o tym, że te postępowania toczą się latami? - pytała wiceszefa MON Małgorzata Wasserman. Joanna Lichocka mówiła zaś, że "to nie była zwykła katastrofa".

Joanna Lichocka i Małgorzata Wasserman
Joanna Lichocka i Małgorzata Wasserman
zrzut ekranu - iTV Sejm

W ramach informacji bieżącej na posiedzeniu Sejmu pojawił się temat Smoleńska i ocena dotychczasowe pracy podkomisji smoleńskiej, kierowanej przed Antoniego Macierewicza.

Głos zabrała m.in. Małgorzata Wasserman. - Niech pan popatrzy też na mnie. Ja jestem córką (Zbigniewa Wassermana, ofiary katastrofy smoleńskiej z 4.10.2010 roku -red.). Pamięta pan 10 kwietnia? Bo ja pamiętam, wy żeście rządzili. Czy pan nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że pierwsze godziny po katastrofie zdecydowały o tym, że te postępowania toczą się latami? - zwracała się do wiceministra obrony narodowej Cezarego Tomczyka.

- Trzeba mieć naprawdę daleko idący tupet, żeby mówić o zaniedbaniu dowodów. Pan powiedział dziś o ciałach. Całkowicie sama przeżyłam dwie sekcje. Wie pan dlaczego? Dlatego, że w 2010 roku nie przeprowadzono obligatoryjnych sekcji - mówiła dalej.

Całe wystąpienie Małgorzaty Wasserman poniżej:

Lichocka: Wiecie o tym wszyscy

„Z zaskoczeniem w 2024 roku przyjmuję, jak bardzo wierni jesteście linii Putina. Tak się składa, że wtedy byłam w Katyniu. Miałam relacjonować uroczystości z udziałem polskiej delegacji. O tej katastrofie dowiedziałam się, stojąc obok grobów polskich oficerów. Po kilku godzinach obejrzałam rosyjskie wiadomości. Wiecie co mówili? „Cztery razy podchodzili do lądowania w złych warunkach atmosferycznych. Wina pilotów. Jest pytanie: pod jaką byli presją?” - to mówiła Russia Today.

Wróciłam do Polski i włączyłam ponoć polską telewizję TVN. „Cztery razy podchodzili do lądowania w złych warunkach atmosferycznych. Jest pytanie, kto wywierał presję?”.

Wtedy nie mieliście odwagi zająć się poważnie tą katastrofą. Nie mieliście odwagi podjąć tego wyzwania, jakie historia na was położyła. Oddaliście wszystko Rosjanom. Grzecznie i pokornie słuchaliście raportu Anodiny. Tusk pojechał na narty, żeby nie być przed kamerami.

Później mówił: „polskie ustalenia będą jeszcze poważniej, jeszcze mocniej wykazywać błędy polskiej strony”. To mówiliście wtedy. Rosyjsko-niemieckie kondominium. Wtedy nasi politycy tak komentowali sytuację, w jakiej znalazła się Polska.

Dzisiaj, kiedy wszyscy wiedzą, że Putin jest mordercą, powtarzacie to samo. Występujecie przeciwko tym, którzy mówią „to nie była wina polskich pilotów”, „to nie była zwykła katastrofa”. Polski prezydent zginął na terenie Rosji nie dlatego, że Rosja jest normalnym, demokratycznym państwem, a to był zwykły wypadek lotniczy.

Może byście wreszcie posłuchali prezydenta Zełenskiego, który nie ma wątpliwości co do tego, co się wydarzyło? Może wreszcie podjęlibyście historyczne wyzwanie dotyczące honoru i godności polskiego państwa? I zamiast ścigać i wyśmiewać tych, którzy to zadanie próbują wypełnić, podjęli poważne zmierzenie się z wyzwaniem, jakie nakłada na nas historia i polska racja stanu, żeby wreszcie nazwać rzecz po imieniu: prezydent Lech Kaczyński został zamordowany. Towarzysząca mu delegacja została zamordowana. Wiecie o tym wszyscy. Tylko z jakiegoś powodu nie macie odwagi o tym mówić”.

 



Źródło: niezalezna.pl

am