Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

„Kolejny dzień musimy odpierać ataki”. Członkowie zarządu NBP odnieśli się do stawianych zarzutów

- Politycy, którzy w przestrzeni publicznej formułowali bardzo ogólne, mgliste zarzuty dotyczące naruszenia konstytucji i ustawy przez prezesa NBP nie odnoszą się do żadnych faktów. Decyzje były podejmowane przez organy kolegialne. Nie można mówić, że prezes jednoosobowo podejmował w tym zakresie decyzje - powiedział podczas konferencji prasowej Rafał Sura, członek zarządu NBP.

Marta Kightley
Marta Kightley
screen - TVP Info

List członków zarządu NBP do marszałka Sejmu

Postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu byłoby ukaraniem za przykładne wykonanie jego obowiązków; działania NBP w latach 2020-23 uratowały nasz kraj przed zapaścią gospodarczą - napisali w liście otwartym do marszałka Sejmu Szymona Hołowni członkowie zarządu Narodowego Banku Polskiego.

O treści listu szerzej powiedzieli członkowie NBP podczas konferencji prasowej. 

"Spotykamy się po to, żeby odnieść się do listu, jaki skierował zarząd NBP do pana marszałka Szymona Hołowni. Jest to list, który prosiliśmy o przekazanie członkom Zgromadzenia Narodowego. List ten odnosi się do zarzutów stawianych w sferze publicznej przez przedstawicieli większości parlamentarnej. Są to zarzuty związane z upolitycznieniem Narodowego Banku Polskiego. Otóż, jak przyglądamy się tej narracji, to znajdujemy tam dwa główne argumenty, które rzekomo mają za tym przemawiać. Jest to kwestia walki z inflacją oraz skup aktywów. W tym liście my staramy się w taki bardzo prosty, ale merytoryczny sposób odnieść się do tych zarzutów"

– powiedziała Marta Kightley.

Odnosząc się do zarzutu dotyczącego walki z inflacją, wskazała, że "rzekomo jest to przykład upolitycznienia NBP i należy bardzo wyraźnie podkreślić, że wysoka inflacja, jaka wystąpiła w Polsce w ostatnich latach, jest charakterystyczna dla regionu Europy  Środkowo-Wschodniej".

"Przyczynami inflacji była pandemia i wojna Rosji z Ukrainą. W tym kontekście należy podkreślić, że działania, które podjął  NBP, były bardzo trafnymi działaniami. NBP był jednym z tych banków, które pierwsze podjęły walkę z inflacja już w 2021 roku. Jest to walka bardzo skuteczna. Te najwyższe odczyty inflacji z jakimi mieliśmy do czynienia to było 18,4, obecnie jest to 6,5 i zmierzamy do celu inflacyjnego. My to komunikujemy bardzo wyraźnie, w 2025 roku. Ze względu na to, że inflacja ma charakter podażowy, dojście stopniowe do celu inflacyjnego jest jak najbardziej uzasadnione. Należy podkreślić, że w momencie, w którym NBP zaczął podnosić stopy procentowe na jesieni 2021 byliśmy w awangardzie"

– doprecyzowała.

Z kolei Paweł Szałamacha mówił o drugim zarzucie stawianym zarządowi NBP, który dotyczy skupu obligacji Skarbu Państwa. Podkreślił on, że "w reakcji na wybuch pandemii wiosną 2020 roku i związane z tym ryzyko silnego spadku PKB mogącego zagrażać stabilności cen w kraju NBP przeprowadzał operację w okresie od wiosny 2020 do listopada 2021 roku".

"Pragnę przypomnieć Państwu atmosferę wiosny 2020 roku, czyli puste ulice, poczucie zagrożenia, poczucie nadchodzącego upadku gospodarczego. W związku z tym prezes, zarząd, ja także osobiście uczestniczyłem w tych decyzjach. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że potrzebne są działania niestandardowe, nadzwyczajne. Te działania są w pełni zgodne z konstytucją RP, która stwierdza, że „NBP przysługuje wyłączne prawo realizowania polityki pieniężnej”. Jesteśmy jedynym organem w kraju, który może podejmować działania w tym zakresie. Co więcej, w celu realizacji polityki pieniężnej ustawa o NBP mówi, że NBP może skupować i sprzedawać dłużne papiery wartościowe w operacjach otwartego rynku. Zarzut bezprawia jest całkowicie nieuzasadniony"

– oświadczył.

Przypomniał, że "pojawiają się głosy w opinii publicznej, że skup obligacji pośrednio naruszał konstytucję, art. 220 ust. 2, który stwierdza, że „ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa” - ta norma jest skierowana nie do banku centralnego, ale do większości parlamentarnej, która uchwala budżet, nic nie zakazuje bankowi centralnemu".

"Wynika z praktyki z lat 90-tych, która przewidywała i często zapisy ustawy budżetowej brzmiały w ten sposób, ze określoną część deficytu będzie pokryta przez kredyt w banku centralnym państwa. Jeśli ktoś uważa, że należy taki zakaz wprowadzić, to należy zmienić konstytucję. W obecnym stanie prawnym NBP jest w pełni władny i nie ma ograniczeń wobec tego typu działań"

– powiedział.

"Kolejny dzień musimy odpierać ataki"

Rafał Sura mówił, że "kolejny dzień musimy odpierać ataki, które są kierowane w stosunku do NBP, prezesa Glapińskiego, ataki, które są formułowane, w oderwaniu od realiów prawnych i często nie odnoszą się nawet w najmniejszym stopniu do faktów".

"Przypomnę, że polska konstytucja zapewnia bardzo wysoki standard jeśli chodzi o niezależność NBP. Jeszcze wyższy stopień niezależności banku centralnego zapewnia trakt o funkcjonowaniu UE oraz statut europejskiego Banku Centralnego. Politycy, którzy w przestrzeni publicznej formułowali bardzo ogólne, mgliste zarzuty dotyczące naruszenia konstytucji i ustawy przez prezesa NBP nie odnoszą się do żadnych faktów. Decyzje były podejmowane przez organy kolegialne. Nie można mówić, że prezes jednoosobowo podejmował w tym zakresie decyzje. Te decyzje były podejmowane przez organy kolegialne"

– wskazał.

Odniósł się również do aspektu historyczno-prawnego, a dokładniej do ustawy o Trybunale Stanu. 

"Cała ta ustawa jest uchwalona w 1982 roku, dokładnie 26 marca, 3 miesiące po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego. Ustawa o NBP, konstytucja RP, są to akty prawne w 1997 roku, w których jest bardzo wysoki standard ochrony niezależności banku centralnego sformułowany. Te przepisy, które były w latach 80-tych sformułowane, one są w sposób jaskrawy sprzeczne z polską konstytucją i powinny być jak najszybciej wyeliminowane z polskiego obrotu prawnego jako relikt przeszłości, jako niezgodne z polską konstytucją. Proszę zauważyć, że przez lata żadnej większości parlamentarnej nie przyszło do głowy, by formułować zarzuty w oparciu o przepisy =tej ustawy. Żadna większość wyłoniona w demokratycznych wyborach nie podejmowała tej kwestii. Także europejski trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej tylko raz w jednym przypadku orzekał w odniesieniu do prezesa banku Łotwy"

– przypomniał.

Zobacz całą konferencję poniżej:


Sprawdź też:

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#wybory 2023 #prof. Adam Glapiński #NBP

Mateusz Mol