Na immunitet członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nikt nie może się powoływać w celu popełnienia przestępstwa, ale nikt też nie może go zignorować - przekazał w liście zaadresowanym do prok. Dariusz Korneluka przewodniczący ZPRE Theodoros Rousopoulos.
W poniedziałek na polecenie prokuratury zatrzymany został poseł PiS Marcin Romanowski. Działania były związane ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Doszło do tego, mimo iż polityka chroni immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. We wtorek przewodniczący ZPRE skierował do marszałka Sejmu list, w którym potwierdził jego ważność i wezwał do zawieszenia postępowania do czasu jego uchylenia. Tego samego dnia przed północą Romanowski wyszedł na wolność.
Dzień później nominat Adama Bodnara na stanowisko Prokuratora Krajowego Dariusz Korneluk postanowił wysłać do ZPRE argumentację, która miała poprzeć zasadność zatrzymania posła. Dziś dostał odpowiedź.
"Chciałbym podkreślić, że rolą Przewodniczącego Zgromadzenia w tej sprawie, zgodnie z art. 73.6 Regulaminu Zgromadzenia, jest potwierdzenie przywilejów i immunitetów zainteresowanego członka"
Podkreślił, że "immunitet nie jest przywilejem nadawanym danej osobie, ale raczej ma na celu zagwarantowanie poszanowania instytucji demokratycznych". - Nikt nie może się na niego powoływać w celu popełnienia przestępstwa, ale nikt też nie może go zignorować - zaznaczył.
Rousopoulos oświadczył, że jeśli chodzi o uchylenie immunitetu Romanowskiemu, to musi to zostać przeprowadzone "przez właściwe organy Zgromadzenia, zgodnie z naszym Regulaminem Procedur".
Polityk informuje, że jeżeli zostanie złożony stosowny wniosek, to może on zostać rozpatrzony 30 września.