Państwo w rozsypce » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Afera wiatrakowa to był "dobrze przemyślany ruch“. Maląg: To pokazuje standardy w nowym parlamencie

- To jest skandal, w jaki sposób te standardy będą prowadzone w tym parlamencie - oceniła w rozmowie z red. Katarzyną Gójską na antenie Polskiego Radia minister rozwoju i technologii Marlena Malag, odnosząc się do "afery wiatrakowej". Polityk wskazała, że proponowane przez sejmową większość zmiany, które uderzają w polski koncern, a są na rękę niemieckim firmom wiatrakowym, były dobrze przemyślane. Zauważyła też, że gdyby nie nagłośnienie sprawy przez część mediów, Polacy dowiedzieli by się o niej z wielkim opóźnieniem.

Marlena Maląg gościem "Sygnałów Dnia"
Marlena Maląg gościem "Sygnałów Dnia"
screen - Polskie Radio 24

- Wracają te standardy, które były w Polsce do 2015 roku - stwierdziła Maląg. Minister rozwoju oceniła, że projekt ustawy Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 to "próba przemycenia" szkodliwych rozwiązań "pod pozorem pomocy Polakom". - Liczono na to, ze ktoś tego nie zauważy, że ustawa nie zostanie doczytana. To jest skandal, w jaki sposób te standardy będą prowadzone w tym parlamencie - powiedziała. 

"Cała ta otoczka, która pokazuje, że tu z jednej strony jest doradca, którego małżonka pracuje w firmie duńskiej, powiązanej właśnie firmami wiatrowymi. Dochodzi do tego, że tak naprawdę jeszcze nie objęli władzy, jeszcze przygotowują się rzekomo do objęcia tej władzy, a już zaczynają od afery"

– oceniła. 

Przemyślany ruch

Stwierdziła też, że efekt, jaki wywołały same zapowiedzi ustawy - spadek notowań na giełdzie Orlenu, a wzrost Siemensa - to "potwierdzenie tego, dla kogo tak naprawdę działania będą przez tę większość parlamentarna podejmowane". - W referendum było pytanie, czy majątek polski należy wyprzedawać, czy ma swoją narodowość. My uważamy, że należy go chronić, to jest bardzo ważne. Natomiast tutaj są podejmowane próby, aby tak naprawdę osłabić spółkę, która jest liderem, wprowadziła tyle dobrych zmian, dzięki którym, tak naprawdę, Polska się rozwija i takim jednym ruchem, ale myślę, że dobrze przemyślanym, to przypadkowo się nie zdarzyło, że właśnie akcje Orlenu mają spadać a zachodniego koncernu mają iść w górę. To pokazuje te związki polsko-niemieckie - podkreśliła.

"To jest żenujące i nie możemy na to pozwolić. Musimy to głośno społeczeństwu pokazywać, w jakim kierunku idziemy, zanim jeszcze - miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie - ekipa Donalda Tuska przejmie władzę"

– zaznaczyła.

Dziecinne tłumaczenie PO

Jej zdaniem, tłumaczenie polityków Platformy Obywatelskiej, którzy twierdzą, że ustawa będzie jeszcze zmieniana podczas prac w komisji, jest dziecinne. - Ktoś odpowiedzialny, który chce rzeczywiście obniżyć cenę energii, żeby Polakom pomóc, naprawdę Polakom pomóc, nie podejmuje takich działań. (...) Ta sprawa wymaga wyjaśnienia, a nie bagatelizowania.

Atak na niewygodne media

Maląg odniosła się także do ataku na dziennikarzy ze strony Platformy Obywatelskiej, którzy nagłaśniają tzw. aferę wiatrakową. - Sytuacja, w której przyszło nam żyć, jest bardzo niebezpieczna. Zresztą cały czas ta ekipa opowiada, że należy polskie media publiczne zlikwidować. Dlaczego? Dlatego, żeby prawda do Polaków nie docierała - powiedziała.

"Gdyby nie polskie media i redaktorzy, którzy, tak naprawdę, wielokrotnie są narażani, nawet ich zdrowie i życie, nie pokazali temu społeczeństwu, jaka jest prawda, co w tej ustawie jest zaszyte, to tak naprawdę, jeżeli tych mediów nie będzie, to w jaki sposób Polacy mają się dowiedzieć o tej prawdzie? Z jakim opóźnieniem? To jest to niebezpieczeństwo. Ale do tego na pewno będzie dążyła dzisiejsza większość parlamentarna, bo chcą swoje interesy szybko przeprowadzić, tutaj w Polsce. Te interesy zagraniczne"

– stwierdziła.

Afera wiatrakowa

Grupa posłów Polska 2050-TD i KO wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, który proponuje m.in. przywrócenie obliga giełdowego, a także liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych, w których - jak podano w uzasadnieniu - rozwój został zablokowany wprowadzeniem tzw. reguły 10 H, niewystarczająco zmienionej w marcu 2023 r. Projekt zakłada też zamrożenie cen prądu, gazu i ciepła dla gospodarstw domowych i podmiotów wrażliwych do końca czerwca 2024 r. Zakładane jest utrzymanie proporcjonalnych obecnych limitów zużycia i utrzymanie grup objętych ochroną.

Politycy PiS krytykują projekt noweli ustawy. W ich opinii, zapisy projektu są "fatalne" i "szkodliwe dla Polaków". Ich zdaniem "afera wiatrakowa" to dowód na to, czyje interesy w rzeczywistości reprezentuje "Koalicja Oszustów". Wskazują, że może on prowadzić do wywłaszczenia ludzi pod farmy wiatrowe.


 

 



Źródło: niezalezna.pl, Jedynka Polskie Radio

 

#afera wiatrakowa #Marlena Maląg #OZE #Orlen #wybory 2023

Mateusz Święcicki