Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Dobrzyński: Komenda Stołeczna Policji wystąpiła o wydanie listu gończego wobec b. wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego • • •

Zróbmy to. Po prostu!

Dbałość o kontakt z ludźmi, a przede wszystkim o dotarcie do przyszłych pokoleń, to fundament uprawiania polityki.

Kolejny Zjazd Klubów „Gazety Polskiej” za nami. Z jednej strony pięknie, że to środowisko skupione wokół Strefy Wolnego Słowa trwa i rozwija się. Te spotkania zawsze pokazują, że ciągle „jest Polska w Polsce”, że wciąż są ludzie naprawdę zatroskani bytem i przyszłością ojczyzny. A z drugiej strony smuci i skłania do refleksji fakt, że niezmiennie zbyt mało widać na tych spotkaniach młodych twarzy. Krytykowany, lewacki, prorządowy „Campus Polska” od kilku lat zdobywa sobie kolejne grona młodych ludzi, wchodzących na świeżo w „dorosły” świat polityki. Możemy się zżymać, możemy się śmiać, możemy sądzić (i słusznie), że większość tych dzieciaków (umownie ich tak nazywając) i tak ma już urobione poglądy i umysły, ale musimy też jasno i wyraźnie powiedzieć, że prawa strona zaniedbała ten temat zupełnie. Dbałość o kontakt z ludźmi, a przede wszystkim o dotarcie do młodych, przyszłych pokoleń, to fundament uprawiania polityki – i jest to jedna z najbardziej oczywistych, trywialnych prawd. I chociaż zdaje się to oczywistością, to nic się z nią, niestety nie dzieje. Jeden Oskar Szafarowicz młodych nie porwie. Tu trzeba dużych, naprawdę przemyślanych, zaplanowanych działań. Pamiętam, że jako młody chłopak jeździłem na zloty prawicy organizowane w latach 90. przez Wojciecha Cejrowskiego. Był na tych spotkaniach klimat buntu, oporu, intelektualnej wolności. Z tego, jak ważne jest budowanie mostów z młodymi pokoleniami, dobrze sobie zdają sprawę Włosi ze środowisk prawicowych.  

Festiwal Atreju w Italii jest organizowany przez grupy polityczne bliskie Giorgi Meloni już od roku 1998! Czy u nas rzecz jest stracona? Nie. Zacząć można zawsze. Już w lecie przyszłego roku prawica powinna zorganizować festiwal, połączony z politycznymi rozmowami, spotkaniami dla młodych ludzi.

Zamiast narzekać, może lepiej po jankesku uprościć sprawę i powiedzieć sobie: „Let’s do it”? Zróbmy to…

 



Źródło: Gazeta Polska

Tomasz Łysiak