Niestety rząd Tuska postanowił transmitować dalej i wzmacniać politykę Niemiec, nie interes Polski, i wyciszał nasz głos wsparcia dla obu państw. Dosłownie blokując korespondencję prezydenta Kaczyńskiego do przywódców innych państw, czego symbolem zostanie żółta karteczka na jego piśmie, która dla nich powinna stać się kartką czerwoną. Rosja zachęcona zachowawczością Europy postawiła na metodę faktów dokonanych. Zaatakowała oba kraje, blokując na lata ich akces. Widać coraz wyraźniej, że winnych tego stanu poza Moskwą, Paryżem i Berlinem znaleźć można i w Warszawie.