Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Zerwać ze ściany wszystko, co polskie…

Obrys usuniętej ze ściany ministerstwa Polski Walczącej wydaje się być ponurym pendant do tego wszystkiego, co wyczynia i wyczyniać będzie rząd Donalda Tuska.

W budynku ministerialnym wisiała tablica z żołnierzami Niezłomnymi i symbolem Polski Walczącej. Już nie wisi. Wszystko zerwano. A ślad po symbolu powstańczym, obrys usuniętej ze ściany Polski Walczącej, wydaje się być jakimś ponurym pendant do tego wszystkiego, co wyczynia i wyczyniać będzie rząd Donalda Tuska. Żadnych skrupułów, żadnej świętości. Budzi jednak zdziwienie, jak łatwo i szybko odkrywają się korzenie ideologiczne, które budują „DNA” nowej władzy. W latach stalinowskich, gdy Żołnierzy Niezłomnych ścigało UB, śledczy i kaci z MBP mówili polskim patriotom, że nie tylko ich zabiją, zniszczą fizycznie, ale jeszcze pogrzebią po nich pamięć. To dlatego wrzucano ich do bezimiennych grobów: nie miało po nich zostać żadnego śladu. Z trudem budowano w ostatnich latach wiedzę o Żołnierzach Wyklętych. Jak widać w tej chwili wahadło pójdzie w drugą stronę – i wszystko będzie po staremu. Po staremu, czyli tak, jak podobać się będzie starym znajomym z Moskwy. Najwyraźniej widać, że reset, o którym opowiadali w swoim serialu Michał Rachoń i Sławomir Cenckiewicz, ma nie tylko wymiar polityczny, ale też dotyczący historii. Znowu Moskwa zaczyna nam „pisać” podręczniki. I znowu – niestety – Żołnierze Niezłomni wylądują w obszarze zakazanym, bo będą opisywani i pokazywani jako „pisowscy” bohaterowie. A jeśli u władzy znajdują się ludzie, którzy albo niegdyś stanowili bezpośrednią część systemu komunistycznego, albo też wywodzą się ze środowiska jego ideowych spadkobierców, to właściwie wiadomo, czego się spodziewać w najbliższych latach. Ta oderwana od ściany Polska Walcząca jest swoistym symbolem, nadciągają czasy, w których neobolszewicy uderzą we wszystko co polskie w naszej historii (a nie tylko w bieżącej polityce), bo może to zagrażać ich wizerunkowi oraz sposobowi sprawowania quasi totalitarnej władzy. Myśleliście Państwo, że po tylu latach od upadku komuny to se ne vrati? Niestety mam złą wiadomość – wraca, i to na pełnym gazie. 

 



Źródło: Gazeta Polska

Tomasz Łysiak