Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!

Zachód i sprawa Nawalnego

Jutro w PE wystąpi Julia Nawalna, wdowa po Aleksieju Nawalnym. To sygnał, że UE – przy wszystkich jej wadach, a nawet ideologicznych szaleństwach – nie ograniczy się do zdawkowego oburzenia po morderstwie lidera antyputinowskiej opozycji.

Ze wszystkich instytucji Unii to właśnie europarlament jest najbardziej krytyczny wobec Rosji – bardziej niż Komisja Europejska, która przecież we wrześniu 2021 r. wysłała do Moskwy ośmieszonego potem przez Kreml wiceprzewodniczącego KE i szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella. Wdowa po Nawalnym nie będzie siedzieć cicho ani rozpaczać w samotności. Chce obnażać reżim Putina. Politycy na Zachodzie, którzy przebierają nogami, aby zmusić Ukrainę do pokoju i zrobić reset relacji z Rosją, będą mieli trudne zadanie. W przeciwieństwie do znanych dziennikarzy liberalno-lewicowych w Polsce, wątpiących w stanowczą reakcję UE na śmierć Nawalnego, uważam, że może być inaczej: Zachód przywykł do śmierci ukraińskich żołnierzy i cywili, ale trudniej będzie mu zamknąć oczy na pozbawienie życia Nawalnego. Tak, jak reakcje UE na śmierć Borysa Niemcowa w 2015 r. były silniejsze niż na zabór Krymu i Donbasu rok wcześniej.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Ryszard Czarnecki