Każdy nowy dzień przynosi jakieś wiadomości stawiające Radosława Sikorskiego w nie najlepszym świetle. Czasem są to rzeczy duże, jak firmowanie „prestiżowej, międzynarodowej konferencji” organizowanej przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, a niekiedy mniejsze, jak niezbyt uprzejmy list do dziennikarki czy nieprzekonująca próba obrony ze strony zainteresowanego.
Ale nie tylko jego. Tak bowiem jak krytykuje Sikorskiego ktoś z opozycji (ostatnio był to np. Szymon Hołownia), tak broni go ktoś wpływowy z Platformy. W poniedziałek w tym tonie wypowiadali się Rafał Trzaskowski i Grzegorz Napieralski. PO Sikorskiego nie porzuci, domyślać się tylko można, czemu gotowa jest ponosić takie koszty. Dlatego też nie spieszyłbym się z żegnaniem go. PO może chcieć forsować go na szefa MSZ, choćby w celu upokorzenia i złamania koalicjantów.