20 stycznia 2025 r. skończy się kadencja Joego Bidena jako prezydenta USA. Tego samego dnia zaprzysiężony zostanie Donald Trump. Do tego momentu są jeszcze ponad dwa miesiące.
Przyjęło się, że przez ten czas ustępujący prezydent nie powinien już podejmować żadnych strategicznych decyzji, które mogłyby mieć istotny wpływ na początek kadencji następcy. Równocześnie dla nowego gospodarza Białego Domu to moment na dobieranie sobie współpracowników i tworzenie własnej administracji, a także nakreślanie priorytetów polityki na pierwsze miesiące urzędowania. Trump już zapowiedział, że jednym z takich działań będzie deportacja nielegalnych imigrantów, obejmująca ponad 11 mln osób. „Carem granicy” zostanie Tom Homan, były szef agencji ds. imigracji. Na giełdzie nazwisk pojawia się też nazwisko Roberta F. Kennedy’ego Jr. jako potencjalnego sekretarza zdrowia. Wiadomo również, kto nie znajdzie się w drużynie Trumpa. To były sekretarz stanu Mike Pompeo i Nikki Haley, była ambasador USA przy ONZ. W najbliższych tygodniach wszystkie karty zostaną odkryte, m.in. w kwestii tak ważnych stanowisk, jak sekretarz stanu, obrony czy doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego.