Test niezawisłości sędziowskiej miał być jednym ze środków obrony „starego” przed „nowym” w świecie wymiaru sprawiedliwości. Po 13 grudnia ub.r. obserwujemy demolkę w sądownictwie.
Instytucje państwa polskiego pozbawiły obywateli konstytucyjnego prawa do uczciwego procesu sądowego. Każdy skład sądu i jego decyzje mogą być kwestionowane – czy będzie to zatrzymanie groźnego bandyty, rozwód, czy uznanie bądź brak uznania nominacji prokuratora krajowego. Okazuje się jednak, że czasem nawet tak patologiczny system obraca się przeciwko swoim twórcom. Tak stało się w Warszawie, gdzie testu niezawisłości nie przeszedł zaangażowany politycznie sędzia Piotr Gąciarek, który zostaje odsunięty od sprawy ks. Michała Olszewskiego. To pierwszy oficjalnie potwierdzony przypadek nieobiektywnego przedstawiciela sądu w śledztwie dotyczącym duchownego.