To w pewnym sensie podtrzymanie stanowiska z oświadczenia Ursuli von der Leyen i KE, że prawo krajowe, łącznie z konstytucją takiego państwa członkowskiego jak Polska, ma być podporządkowane prawu UE. Ale ten miły nam ton Merkel może być sygnałem jednak jakiejś zmiany – oto w oczach Niemców Donald Tusk jawi się być może już jako polityk zgrany. Nie zdołał i nie zapowiada się, aby mógł zdołać doprowadzić do upadku rządu Zjednoczonej Prawicy i przyspieszonych wyborów. Ba, jest prawdopodobne, że już raczej w Polsce rządzić nie będzie ani on, ani jego partia. Ten ciepły głos Merkel mógł dla pana Tuska zabrzmieć lodowato.