Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta naszego kraju stroi się w piórka człowieka, któremu na sercu leżą patriotyzm gospodarczy i rozwój mniejszych miejscowości. Włodarz Warszawy stosuje ten sam manewr, co Donald Tusk przed wyborami w 2023 r. Ale fatalne społeczno-gospodarcze efekty rządów Tuska już widzimy. Strategia „na przebierańca”, której próbuje wiceprzewodniczący KO, musi spotkać się z ostrą kontrą. Polacy powinni zrozumieć przed wyborami, że ludziom Tuska ani w głowie rzeczywista troska o ich dobrostan. Liczy się tylko domknięcie systemu, co zapewniłoby trzynastogrudniowcom bezkarność na długie lata. W sprawach społeczno-gospodarczych i medialnych pod ich rządami czeka nas recydywa lat 90. z jej największymi patologiami. To duża stawka nadchodzących wyborów prezydenckich.