Demonizowanie tego człowieka przekroczyło już dawno granice zwykłej przyzwoitości. Spekulacje, że może być planowany zamach na jego życie, pojawiły się wcześniej, niż oficjalnie zgłosił swoją kandydaturę w tegorocznych wyborach prezydenckich. Pięć dni przed zamachem na Trumpa prezydent Joe Biden powiedział, że czas przestać zajmować się debatą telewizyjną. Że nadszedł czas, aby „trzymać Trumpa na muszce”. Niezależnie od tego, kto stał za zamachem, polityczną i moralną odpowiedzialność ponoszą demokraci. Kampania nienawiści przyniosła skutki.
Spodziewany zamach
Nie udało się wyeliminować Donalda Trumpa impeachmentami ani wykończyć go procesami sądowymi czy karami finansowymi. Na nic zdały się próby usunięcia go z kart wyborczych za rzekome nawoływanie w styczniu 2021 r. do insurekcji. Nie posadzono go za kratki.