Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Korei Południowej: w związku z decyzją parlamentu zniosę stan wojenny • • •

Ruiny praworządności

W 2019 roku Adam Bodnar, wówczas RPO, włączył się w sprawę morderstwa 10-latki w miejscowości Mrowina. Włączył się mianowicie w taki sposób, że po zatrzymaniu podejrzewanego o tę zbrodnię wydał oświadczenie, w którym uznał za bezzasadne użycie wobec niego kajdanek i ogólnej brutalności policji. Część mediów i opinii publicznej zbulwersowało zachowanie rzecznika, ale sprawa szybko puszczona została w niepamięć.

W tym samym roku kilkunastoletni syn prawnika wraz z dwójką kolegów dokonał pięciu napadów z użyciem noża, których ofiarą padali ich rówieśnicy. Dwa lata później zostali za to skazani na prace społeczne (ciekawe, czy wyrok byłby taki sam, gdyby jeden z podsądnych nie był synem ulubieńca elit prawniczych III RP?) przez warszawski sąd, który potwierdził postawione chłopakom zarzuty. Kariery Bodnara to oczywiście nie złamało. W 2021 roku oddał hołd niemieckim prawnikom, a zarazem wezwał ich do intensywnego wtrącania się w sprawy Polski, bez oglądania się na dawne winy. „Jeśli oswoi się zwierzątko, to nie można go później porzucić. Mam na myśli odpowiedzialność za to, aby rzetelnie, a tym samym także krytycznie, oceniać sytuację w Polsce. Czy doświadczenia historyczne nie stały się po prostu wygodną wymówką, aby nic nie mówić?”. Gdy piszę te słowa, prokuratura, już po wybuchu skandalu, potwierdza chęć ścigania polskich żołnierzy za obronę granicy, co wpisuje się w dzisiejszą politykę resortu sprawiedliwości: uzurpacji stanowisk, osłabiania autorytetu służb mundurowych, w tym choćby straży więziennej, odczuwającej skutki tych działań dosłownie na własnej skórze i ułatwiania życia przestępcom. To też nie dziwi, zważywszy na to, że prym w resorcie wiedzie dziś adwokatura, i to ta od najgrubszych spraw. Nie wiem, ile to jeszcze potrwa, ale już po pół roku straty są porażające, a ekipa dopiero się przecież rozkręca, z błogosławieństwem Unii i wciąż dużej części wyborców.     

 



Źródło: Gazeta Polska

Krzysztof Karnkowski