Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Jacek  Liziniewicz
11.07.2024 09:27

Rozkochani w przemocy

Przemoc zawsze rodzi przemoc. Spirala krzywd będzie się nakręcać.

Od 13 grudnia ubiegłego roku rządzą nami ludzie, którzy ewidentnie kochają dwie rzeczy – propagandę i przemoc. Niestety, to mieszanka wybuchowa, bo wszystko jest ostentacyjne i powoli nam już powszednieje. Dwumetrowy drab w skórze wchodzący do biura prezesa TVP? Proszę bardzo. Wyłamywanie drzwi do prywatnego domu jednego z liderów opozycji? Świetny pomysł. Realizujmy. Rzucanie kostką brukową w tłum rolników? Dlaczego nie?

Torturowanie księdza? Oczywiście. Rozpruwanie szaf pancernych sędziom z Krajowej Rady Sądownictwa? Wspaniała zabawa. Za tym idzie nieustanne i codzienne nakręcanie podziałów i niechęci pomiędzy Polakami. Miał rację Rafał Ziemkiewicz, że Donald Tusk i cała reszta zachowuje się jak gwałciciel, któremu nie wystarcza łamanie prawa i sam gwałt. Polityków tych nakręca przemoc. Gdy krew się leje z warg, a ofiara krzyczy, by przestać ją bić. Pełna podnieta. Spazmatyczne okrzyki zadowolonej tłuszczy, która od lat chowana jak psy Pawłowa wyje z uciechy, gdy łamane są kolejne standardy. Problem jest taki, że ta agresja budzi też rewanżyzm. Nie ma już hamulców. Ci, którzy dzisiaj sieją wiatr, za jakiś czas zbiorą burzę. Widocznie tak musi być. Może tak jest, że musimy jako państwo przeżyć siłowe starcie, aby czegoś się w końcu nauczyć. Dziś wydaje się to nieuniknione. Przemoc zawsze rodzi przemoc. Spirala krzywd będzie się nakręcać. Nikt nie chce bowiem już dyskutować. Słowo kompromis nie istnieje. Podobnie jak punkty odniesienia i instytucje darzone szacunkiem przez ogół. Władza chce nas wszystkich anihilować, reedukować i sprowadzić do roli niewolników. Niedługo dojdzie do ludzi, że nie mogą się temu poddać. Nic dobrego dla Polski to nie przyniesie. Ale to akurat żadne zaskoczenie.
 

Reklama