Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Pojednania w Warszawie opublikowało bardzo ciekawe wyniki badań nad podatnością Polaków na kremlowską propagandę dotyczącą historii. Wnioski są... mieszane. Polacy w niektórych aspektach są całkiem odporni na moskiewską propagandę i manipulacje, w innych trochę jej ulegają.
Z lektury raportu wynika, że uleganie dotyczy zwłaszcza najstarszych i najmłodszych. Ci pierwsi byli poddawani propagandowej obróbce prosowieckiej przez cały okres PRL – i trochę im z tego zostało. Najmłodsi dorośli Polacy w dobie internetu i nieczytania książek, niestety, w ogóle mają małą wiedzę i wiele można im wmówić. Raport jest bardzo obszerny, można go znaleźć na stronie CPRDiP. Podam tylko jeden wymowny przykład: okazuje się, że 85 proc. respondentów używa nazwy Związek Radziecki, a nie Związek Sowiecki. A na pytanie, jakie skojarzenia wywołuje ten pierwszy, 45 proc. wskazuje, że negatywne, 45 proc. – że pozytywne. Z grupy spytanych o skojarzenia ze Związkiem Sowieckim już 67 proc. respondentów ma skojarzenia negatywne. Jak widać, „niewinny” zabieg językowy zastosowany przez PRL szkodzi do dziś.