Nietrudno spostrzec, że podejście ludzi do pandemii w życiu realnym różni się diametralnie od podejścia w mediach społecznościowych. Oczywiście także w realu mamy do czynienia z różnymi antycovidowymi wystąpieniami.
Ale widać wyraźnie, że Polacy i Polki na ulicach, w miejscach publicznych, komunikacji zbiorowej i w sklepach dostosowują się do rygorów. Maseczki są niewygodne, a jednak nauczyliśmy się z nimi żyć w najtrudniejszy czas; stały się nawet elementem mody. Dodajmy jeszcze jedną rzecz: ludzie wciąż chodzą na spacery, biegają, jeżdżą na rowerach. To powinno być nienaruszalne minimum, nawet jeśli zakażeń będzie jeszcze przybywało. Dziś – w nadspodziewanie nowym kontekście – ważne są słowa: pamiętajmy o ogrodach. Otwartych ogrodach!