Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Prześladowania wyznawców Chrystusa nie ustają

Okres Wielkanocy to czas, w którym my, chrześcijanie, radośnie świętujemy Zmartwychwstanie Pańskie. Niestety, nie wszędzie wyznawcy Chrystusa mogą cieszyć się w te wyjątkowe święta spokojem i skupić na modlitwie. W wielu krajach Afryki i Azji nadal dochodzi do zamachów terrorystycznych na świątynie z krzyżem – znakiem pokoju. Skala prześladowań z roku na rok rośnie. Chrześcijanie w niektórych państwach stali się dosłownie zwierzyną łowną, a w wielu innych doświadczają dyskryminacji.

Jaka jest skala tego dramatu? Oto ponad 365 mln chrześcijan na świecie podlega prześladowaniom lub dyskryminacji. Open Doors, światowa organizacja zajmującą się rejestrowaniem przemocy wobec chrześcijan, co roku publikuje dramatyczny ranking 50 krajów najbardziej prześladujących chrześcijan. Od lat na pierwszym miejscu jest tam Korea Północna. Jest to jednocześnie jedyne miejsce, w którym morderstwa na naszych braciach w wierze i systemowe prześladowania wynikają nie z powodu dominacji innej religii, lecz z racji oficjalnego ateizmu – w przeciwieństwie do innych państw prześladujących wyznawców Chrystusa, w których islam jest główną religią. 

Tragiczny ranking przemocy wobec chrześcijan

W czołówce tej niechlubnej statystyki 50 najbardziej opresyjnych dla chrześcijan państw, poza Koreańską Republiką Ludowo-Demokratyczną, znajdują się Somalia, Libia i Erytrea. W tych dwóch pierwszych, jak podkreślają autorzy raportu, represje wobec chrześcijan wynikają tu z dominacji innej religii: to ona motywuje muzułmanów do przeprowadzania zamachów na wspólnoty chrześcijańskie. W przypadku Erytrei, zdaniem Open Doors, prześladowania te nie mają charakteru religijnego, lecz wynikają z natury totalitarnego reżimu. 

Porażające są też statystyki, które przedstawia organizacja. Wynika z nich, że co siódmy wyznawca Chrystusa w skali globu jest prześladowany. Gdy przełoży się to na poszczególne kontynenty, to sytuacja taka dotyka aż 40 proc. chrześcijan w Azji i 20 proc. w Afryce. W liczbach wygląda to następująco: tylko w ostatnim roku blisko 5 tys. naszych braci w wierze zostało zamordowanych! Dokładnie jest to 4998 chrześcijan, którzy zostali zgładzeni wyłącznie z powodu swojej wiary. Niemal 15 tys. kościołów oraz innych budynków należących do wspólnot chrześcijańskich zostało zaatakowanych, w tym podpalonych. Liczba takich przypadków to 14 766. Z powodu swojej wiary w więzieniach siedzi 4125 chrześcijan. Gdy chodzi o morderstwa chrześcijan, jeden kraj zdecydowanie przewodzi w tej tragicznej klasyfikacji. To Nigeria, gdzie miało miejsce aż 82 proc. morderstw z tych blisko pięciu tysięcy.

Niszczenie świątyń, zabójstwa, przesiedlanie, czyli jak zmniejszyć populację chrześcijan

Według Open Doors w roku 2023 zamknąć miano co najmniej 10 tys. kościołów w Chinach. Jak skuteczna jest to ze strony islamistów strategia spychania chrześcijan „do podziemia”, pokazuje przykład północnoafrykańskiej Algierii, znajdującej się na piętnastym miejscu na tej czarnej liście. Jeszcze niedawno działało tam 47 kościołów protestanckich. Dziś zostały tylko cztery, a i one znajdują się pod bardzo ostrą presją islamskich władz. W kwestii ataków na świątynie i przypadków podpalenia kościołów to liderem są Indie, zamykania kościołów – Chiny, a w zakresie ataków stricte terrorystycznych – Nigeria, Nikaragua i Etiopia. Blisko 300 tys. chrześcijan w skali globu zostało zmuszonych do opuszczenia swych domów lub zostało przesiedlonych. Dramat dotknął 295 120 osób. Żeby uzmysłowić skalę problemu, dodajmy, że w regionie Afryki Subsaharyjskiej około 3 proc. chrześcijan zostało wyrzuconych ze swoich domów. Odpowiedzialność za to ponoszą ­Al-Kaida i Boko Haram. Słabe państwowości w tym rejonie kontynentu afrykańskiego nie były stanie lub nie chciały tej przemocy powstrzymać. Poza Nigerią najwięcej przedstawicieli Kościoła katolickiego i innych wyznań chrześcijańskich ginęło w Demokratycznej Republice Konga, Kamerunie i Republice Środkowej Afryki. To charakterystyczne, że niemal połowa ludzi przesiedlonych w tej części świata to chrześcijanie (16,2 mln na 34,5 mln).

Wyliczenia Open Doors pokazują, że najbardziej zagrożeni są chrześcijanie na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. „W krajach takich jak Syria chrześcijanie są łatwym celem dla przemocy” – czytamy. Chodzi tu w dużej mierze o zmianę religijnej geografii tego regionu i zmuszenie chrześcijan do emigracji.

Milczenie Europy, milczenie świata 

Omawiany raport wymienia też pewne źródła nadziei, które można było znaleźć w ubiegłym roku. Na przykład w Mali w czerwcu 2023 r. przyjęto w referendum nową ustawę zasadniczą, a w niej znalazł się zapis o tym, że konstytucja uznaje mniejszości religijne w tym kraju. Z kolei w Laosie, w południowo-wschodniej Azji, z jednej strony mieliśmy statystycznie największy wzrost prześladowania chrześcijan, który spowodował, że kraj jest już na dziesiątym miejscu w tej ponurej tabeli, a jednocześnie, o paradoksie, Kościół tam rośnie. Niektórzy oceniają, że ten wzrost poparcia jest związany ze wzrostem roli opozycji.

Jeżeli porównamy raport Open Doors za rok 2023 z wcześniejszymi, to należy zwrócić uwagę na utrwalenie się tendencji ludobójstwa chrześcijan na szeroką skalę w Nigerii. Choć widać tendencję spadkową w liczbie morderstw (od stycznia 2021 do czerwca 2022 zlikwidowano tam 7600 chrześcijan – teraz te śmiertelne statystyki już spadły). Niemniej jednak Nigeria – ten najludniejszy kraj Afryki i jednocześnie szybko rozwijający się gospodarczo – pozostaje najgroźniejszym dla wyznawców Chrystusa na Czarnym Lądzie. Żeby też było jasne: co prawda to muzułmanie są sprawcami największej liczby ataków terrorystycznych i morderstw na naszych współwyznawcach, ale są one też udziałem hinduistów, a także… buddystów. 

Wraz z prześladowaniami chrześcijan zachodzą głębokie zmiany demograficzno-religijne. Dochodzi do depopulacji wiernych w niektórych regionach. I tak w Syrii, w której wyznawcy Chrystusa stanowili kiedyś 10 proc. populacji, teraz mniej niż 2 proc. mieszkańców tego kraju to chrześcijanie. Spadek bardziej pokazują nie tyle procenty, ile liczby: było tam 1,5 mln naszych braci w wierze, teraz jest 300 tys. Podobnie tragicznie sytuacja wygląda w Iraku, gdzie wspólnota chrześcijańska przed inwazją Państwa Islamskiego (ISIS) przed dziesięcioma laty wynosiła 300 tys., aby po ośmiu latach zmniejszyć się do 150 tys., a więc o połowę. W porwaniach i gwałtach na chrześcijańskich kobietach przodują Egipt i Pakistan. Prześladowania chrześcijan to rzecz niezwykle bolesna. Ale równie dojmujące jest milczenie świata, w tym Komisji Europejskiej.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Ryszard Czarnecki