Alkotubkowa putinada – wszystkie wojny szeryfa Donalda » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Patodziennikarstwo

Bezpardonowy atak na marszałek Elżbietę Witek, której mąż leży w ciężkim stanie w szpitalu w Legnicy, to kolejne przekroczenie granic dziennikarstwa, które powinno służyć dobrej sprawie, a nie szukać sensacji i niszczyć osoby poprzez bliskich, zwłaszcza jeśli ci bliscy znajdują się w tak dramatycznej sytuacji.

Afera wykreowana przez Zetkę każe na nowo postawić pytanie o standardy moralne dziennikarzy. Cała sytuacja jest częścią szerszego zjawiska – patodziennikarstwa, które psuje prawdziwe dziennikarstwo. Wystarczy wymienić historię medialnego zaszczucia ks. Jacka Stryczka, wobec którego zarzuty się nie potwierdziły, materiały, w których zaatakowany został Jan Paweł II, czy reportaż o imigrancie płynącym kilka dni w zimnej rzece. Patodziennikarstwo nie dąży do prawdy, ale tworzy pod z góry założone tezy, niszczy osoby albo instytucje. Ma też stały zestaw tematów i osób, jak choćby Kościół, osoby z nim związane, obecna władza. Ryszard Kapuściński pisał, że dziennikarz powinien posiadać zdolność empatii. Niestety dziś coraz częściej tej grupie zawodowej brakuje nie tylko empatii, ale też elementarnych hamulców moralnych.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Leszek Galarowicz