Zapowiadane „opiłowywanie” katolików przez Sławomira Nitrasa trwa w najlepsze pod rządami Donalda Tuska. Najpierw szykany względem ks. Michała Olszewskiego, noszące znamiona nękania. Teraz informacja o tym, że walczy o życie ks. Lech Lachowicz z parafii św. Brata Alberta w Szczytnie, brutalnie pobity na plebanii.
Prorządowe media raz po raz wyciągają na światło dzienne skandale obyczajowe w Kościele, jednocześnie przemilczając te dotyczące celebrytów czy dziennikarzy. W ten sposób tworzy się otoczkę, jakoby Kościół katolicki nie był drogą zbawienia dla wiernych, ale organizacją przestępczą. Kampania nienawiści zbiera swoje owoce. Akty przemocy wobec księży i ludzi identyfikujących się z wiarą z pewnością będą coraz częstsze. To, co nas różni od państw Zachodu, to fakt, że tam sprawcami przestępstw i zbrodni są wielokrotnie imigranci. U nas dopuszczają się ich rodacy, zaślepieni nienawiścią wylewającą się z liberalnych mediów. W pewnym sensie sytuacja znana z czasów komunistycznych, gdy władza i partia prześladowały Kościół, zaczyna się powtarzać.