Nie podzielam jednak zawartej w tych przekazach pewności, że tak będzie. Nie tylko dlatego, że Barbara Kurdej-Szatan za swoje wyzwiska wykręciła się jedynie kilkoma nieprzedłużonymi kontraktami, sąd natomiast niczego się w jej bluzgach nie dopatrzył. Nie tylko dlatego, że w ostatnich dniach mieliśmy trzy wyroki dające zielone światło zakłócaniu mszy świętych (w sprawach aktywistów z Poznania, Joanny Scheuring-Wielgus czy „Babci Kasi” przeciw Robertowi Bąkiewiczowi). Jeśli Ochojska stanie w ogóle przed sądem, wystarczy, że sąd będzie odpowiednio afiliowany politycznie, by jej oskarżenie stało się akceptowalną opinią.
Odpowie albo… nie odpowie
Czytam na prawicowych portalach tytuły mówiące mi, że „Janina Ochojska odpowie za swoje słowa”. Fakt, wypowiedź Ochojskiej, oskarżającej polskich leśników o zakopanie wielu ciał imigrantów w masowych grobach, domaga się sprawiedliwości.