Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Obrona prawdy czy tolerancji?

Dziwne, że przychodzi nam tak jak podczas zaborów, okupacji sowieckiej i niemieckiej bronić najważniejszego znaku naszej wiary. Dziwne jest także to, że zarówno przeciwnicy krzyża, jak i wielu, niestety, „obrońców” powołuje się przy tym na tolerancję i prawa człowieka. Co krzyż Chrystusa ma z tym wspólnego? Czy bronimy siebie, swojego przywiązania do symboli, czy panowania prawdy w sferze społecznej?

u chodzi o coś dużo więcej niż dawanie wyrazu osobistemu uczuciowemu przywiązaniu do Chrystusa. Jak na razie jedynym człowiekiem, który wskazał na ponadpolityczny i uniwersalny aspekt obecności krzyża w sferze publicznej, był Jarosław Kaczyński. Bo do tej obecności prawo ma sam Bóg. Polscy biskupi wystąpili nie w obronie wiary, ale w obronie tolerancji. To jakaś nowa religia? „Nie zdejmę Krzyża z mojej ściany / Za żadne skarby świata (…). Choćby mi umrzeć trzeba, / Choćby mi groził kat, morderca, / Bo Krzyż to klucz do nieba...” – pisał anonimowy autor starej pieśni. Słowa dla wielu nazbyt naiwne, rażące dosłownością, pełne przesady. Bądźmy poważni. Nie obronimy krzyży w ratuszu warszawskim, w Sejmie ani na placach miast, gdy będziemy z wiarą chować się za polityczną poprawność. To nie ten język, nie ten sens.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Ewa Polak-Pałkiewicz