Niedługo potem telewizje państwowe krajów nordyckich wyemitowały pierwszą część reportażu „Wojna cienia”, z której wynika, że rosyjskie „statki badawcze” i „rybackie” przygotowują wielki sabotaż na Morzu Północnym, Bałtyku i innych akwenach, mający sparaliżować infrastrukturę energetyczną i linie logistyczne NATO. Może rzeczywiście coś planują, a może to ich „rutynowa” wroga działalność polegająca na zbieraniu wrażliwych informacji na wszelki wypadek. W każdym razie już zdarzały się tajemnicze przecięcia kabli łączących norweską Arktykę ze stałym lądem. Pozostaje pytanie, czym zajmują się rosyjskie „statki badawcze” i „rybackie” zawijające w poprzednich latach do polskich portów czy pojawiające się na wodach międzynarodowych w pobliżu naszego wybrzeża. Tak czy inaczej po raz kolejny potwierdza się, że dla Rosji wszystko jest wojną, nawet rybołówstwo i badania naukowe.
Autor jest dziennikarzem TV Biełsat