Każdego dnia dostajemy kolejne wstrząsające relacje z Ukrainy. Rosja przekracza wszelkie granice, widać, że nie cofnie się przed niczym, byle tylko siać śmierć i terror w najechanym przez siebie państwie.
Niszczące ostrzały skierowane w osiedla wyraźnie pokazują, że celem Putina są cywile. Ukraińcy giną, niestety, także dzieci. Co robi Polska w obliczu takiej tragedii? Po prostu zachowuje się, jak trzeba. Polskie zaangażowanie, pomoc, napływające zewsząd gesty wsparcia dla narodu ukraińskiego – to coś pięknego. Niestety, to, że większość Polaków zachowuje się w te dni z niebywałą godnością, nie zmienia faktu, że i dziś pojawiają się najgorsze kreatury. Usiłują one wykorzystać aktualną tragedię, by grać swoje małe gierki polityczne. Są takie i po „prawej” stronie. Już teraz usiłują szerzyć strach, puszczając fejki o czarnoskórych uchodźcach palących polskie miasta bądź o Ukraińcach terroryzujących spokojnych mieszkańców polskiej wsi, tysiącami komentarzy w internecie robiąc krecią robotę, mającą skłócić nasze narody. Jednak jeszcze wyraźniejsze, o znacząco większych możliwościach, zasięgach, są zupełnie inne kreatury. Udające autorytety, myślicieli i dziennikarzy. Ich cel jest jeden. Wykorzystać tę nieprawdopodobną tragedię, wytrzeć sobie gęby umierającymi Ukraińcami, aby niszczyć zgodę w społeczeństwie. Podsycać konflikt i wzajemną nienawiść. A jaki moment może być lepszy niż dni, kiedy Putin morduje na Ukrainie dzieci? Warto tę listę kreatur sobie spisać i zapamiętać na zawsze. Najsztub opowiadający dyrdymały o tym, że Ukraina pokazała nam, jak walczyć z PiS-em. Lis z kolegami z redakcji oświadczający, że dość zgody i nadszedł czas walki z Putinem i PiS-em. Renata Grochal oświadczająca, że w Polsce wprowadzany jest putinizm. No i na samym końcu on, Donald Tusk, sam król Europy, skompromitowany, groteskowy polityk, który oświadczył, że Kaczyński jest jak Putin. Jak widać, jedynym plusem tej wojny jest to, jak odsłoniła ona te kreatury.