Za kilka dni Polska rozegra ze Słowacją w Sankt Petersburgu mecz w ramach Euro 2020. W Petersburgu grać będą też inne reprezentacje. Rosyjskie władze otworzyły granice dla kibiców, a parę miesięcy temu nawet buńczucznie proponowały, by całe Euro 2020 odbyło się w Rosji. Problem w tym, że obecnie w Rosji wciąż rośnie liczba zakażeń koronawirusem.
Sięga już 10 tys. dziennie przy ponad 140 mln mieszkańców, a to tylko liczby oficjalne, nie do końca wiarygodne. Tymczasem w Europie koronawirus wyraźnie jest w odwrocie. Ciekawe jest porównanie Rosji z Ukrainą, bo tam też mało ludzi się szczepi (dostępne są szczepionki AstraZeneki, chińskie i indyjskie), ale liczby zakażeń podobne są jak w Polsce. Gdzie leży wyjaśnienie obecnej sytuacji epidemicznej w Rosji? Czyżby nie działały szczepionki Sputnik V? Może za mało ludzi się szczepi (w Rosji niespełna 10 proc.)? A może Rosja za wcześnie zniosła, praktycznie już na początku roku, większość obostrzeń, chwaląc się przed światem, jaka to u nich wolność? Wyjaśnienie tego zjawiska jest ważne, pomoże bowiem odpowiedzieć na wiele pytań dotyczących tego, jak powstają fale epidemii.