Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Kaczyński wali kijem w klatkę

Proste ćwiczenie. Niech spróbują sobie Państwo wyobrazić, że mamy normalną opozycję. Nie taką, która cały czas bredzi o nazizmie, dyktaturze, biega skarżyć się wszędzie, gdzie się da, opowiadając głupoty o krwawym reżimie w Polsce. Opozycję, której głównym osiągnięciem jest coś więcej niż stworzenie internetowego ścieku SokZBuraka. Że mamy opozycję, która rozumie państwo, ma świadomość, że niezależnie od intensywności walki politycznej są momenty, gdy trzeba działać wspólnie. Ciężko sobie wyobrazić, prawda?

Taka opozycja byłaby też realnym zagrożeniem dla PiS. Chociażby dlatego, że potrafiłaby realnie punktować ewentualne błędy oraz – co ważniejsze (w sytuacji, w której państwo daje radę) – przedstawiać sensowne alternatywy działań. Ale zamiast tego mamy ludzi, którzy urządzają w sejmie cyrk, a na każdą propozycję rządu reagują najczęściej wrzaskiem, że to tysięczny któryś upadek demokracji i koniec konstytucji. I trzeba przyznać, że Jarosław Kaczyński inteligentnie z tego korzysta. Ciągle ogniskując, kolejnymi działaniami czy wypowiedziami, uwagę totalniaków na kwestii wyborów, aż prowokuje ich, żeby całą swoją energię zużywali na zawodzenie o krwawym reżimie. Zawodzenie, które już dawno przestało jakkolwiek trafiać do większości Polaków, zwłaszcza w sytuacji, gdy mamy dużo poważniejsze problemy. Nie wiem, czy PiS zdecyduje się na wybory, jestem pewien, że uzależni to od rozwoju epidemii w najbliższych tygodniach. Za to jestem pewien, że Kaczyński będzie regularnie przejeżdżał kijem po klatkach, w których siedzi opozycja. I szczerze? Bardzo się cieszę, że wali tym kijem w kratę, a oni dostają amoku i rzucają się, gdzie popadnie, w tym sami na siebie. Bo dzięki temu są zajęci. I zamiast puszczać fake newsy, wymyślać kłamstwa i tworzyć spiskowe teorie, skupiają uwagę na tym, co akurat podsunie im prezes PiS. Oczywiście lepiej by było, gdyby Polska miała po prostu normalną, poważną opozycję. Ale skoro to – póki istnieje Platforma – niemożliwe, to dobrze, że są zajęci czymś innym. Dzięki temu państwo ma chwilę spokoju, żeby zająć się tym, co naprawdę ważne w te trudne dni.
 

 



Źródło: Gazeta Polska

 

Dawid Wildstein