Kilka lat temu głośno było o niezbyt dla wielu, zwłaszcza kobiet, fortunnych obchodach sylwestra w Kolonii. Grupy imigrantów atakowały Niemców, doszło do wielu przestępstw i incydentów, przede wszystkim na tle seksualnym. Temat zainteresował polską opinię publiczną, przez wiele miesięcy żył w mediach społecznościowych, zwłaszcza jako argument w sporze o imigrację z krajów Bliskiego Wschodu.
W tym roku na niezbyt prestiżowej mapie światowych incydentów sylwestrowych znalazł się Berlin. Zamieszki, ataki na służby policyjne, ratownicze i cywilne auta przebijają się już nawet do mediów w Niemczech, które na pisanie o Kolonii miały szlaban. U nas problemem politycznym zagrażającym jedności koalicji są tęczowe opaski amerykańskich gwiazd w Zakopanem, ale to chyba wciąż lepsze niż huczne zabawy w Kolonii lub Berlinie.