Kolejnego przykładu dostarczyła w piątek komisja ds. Pegasusa, która – poza Przemysławem Wiplerem – w popłochu uciekła przed byłym ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobrą. Wcześniej przegłosowała wniosek o areszt dla niego. Jak to zostało odebrane przez opinię publiczną – nie trzeba opisywać. Zdominowana przez posłów trzynastogrudniowców komisja spektakularnie przewróciła się o własne sznurowadła. Ale rzecz jest nie tylko groteskowa – salwy śmiechu nie powinny przesłonić nam najważniejszego: narastającej skali politycznych represji, które mają ukryć nieudolność obecnej władzy. Tylko dlatego koalicja chce ujrzeć Ziobrę w miesięcznym areszcie. To żałosny cyrk i groźny dla całej Polski.