Gwiazdą nowej kadencji Sejmu został Marcin Józefaciuk. Poseł w przeszłości był dyrektorem jednej ze szkół i następcą „Superniani” w TVN, gdzie uczył dzieci korzystać z pieniędzy. Jako parlamentarzysta zasłynął tym, że nie rozumie, co oznacza termin „władza wykonawcza”.
Dwa razy. Jak się okazuje, w życiu posła wydarzył się dramat. Otóż jakiś czas temu w „Newsweeku” dokonał on coming outu, ale… nikt tego nie zauważył. O swojej traumie mówił w jednym z wywiadów dla Onetu. „Podobają mi się chłopcy, a raczej mężczyźni, czyli jestem homoseksualistą. Nie pierwszy raz o tym mówię, ale tego w sieci nie można przeczytać. Nie wiem dlaczego, bo owego czasu, bodajże w »Newsweeku«, już po wyborach wypowiedziałem się na ten temat – przy okazji rozmów o edukacji – ale jakoś nie zostało to wyłapane” – przyznał poseł.
Tym razem już wszyscy powinni zauważyć. Piszę i ja, bo z pewnością poseł Józefaciuk czuje się źle, że w „Gazecie Polskiej Codziennie” nie wypełniamy roli ciemnogrodu. W każdym razie w całym wywiadzie poseł nie miał nic innego ciekawego do powiedzenia. I to jest prawdziwy problem.