Duet publicystów pisał o rządach Viktora Orbana i tym, co powinna zrobić im UE: „Nieustannie gonić i w ten sposób zmęczyć. W końcu węgierski królik może dojdzie do wniosku, że gra nie jest warta świeczki, i wróci do stada”. Jak brzmi to w 2024 r., gdy Polska wróciła do niemieckiego stada? Pod artykułem podpisani byli Bachmann, wzywający teraz do użycia metod państwa policyjnego przeciwko PiS, i Bodnar, który te metody stosuje. Jak powiedział w Telewizji Republika Jarosław Kaczyński: „Bachmann powinien być wydalony z Polski albo po prostu aresztowany. Jego artykuły są wezwaniem do popełnienia przestępstw i wezwaniem do pozbawienia narodu polskiego i Polaków praw demokratycznych”. Teraz mamy dowód, że działania Bodnara, który mówił o Polsce jako o oswojonym „zwierzątku” Niemiec, były częścią realizowanej dziś koncepcji zniszczenia demokracji, którą nakreślił wspólnie z Bachmannem. Czy trzeba jeszcze innych dowodów na to, dla kogo pracuje Bodnar?