W decydujący etap wkracza przetarg na operatora przez najbliższe 30 lat Portu Gdynia, strategicznego elementu polskiej infrastruktury. O kontrakt walczą dwa podmioty – z Filipin, posiadający certyfikaty NATO, oraz Chin, będący narzędziem polityki Pekinu.
Całkowicie niezrozumiały jest brak w tym postępowaniu jakichkolwiek kryteriów zabezpieczających interes Polski i NATO. To plus dla Chińczyków. A jeśli uzyskają kontrakt, ich służby będą miały prawdziwe eldorado. Gdynia obsługuje nie tylko jednostki NATO, lecz także transporty sprzętu wojskowego. Nie mówiąc już o będącej w sąsiedztwie wojskowej stoczni Polskiej Grupy Zbrojeniowej. To ogromna ilość strategicznych informacji, które trafią do chińskich służb. Zarówno Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jak i Służba Kontrwywiadu Wojskowego powinny wziąć się w tej sprawie ostro do roboty. Czas naprawdę nagli.