Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Gruzja/ Kolegium elektorów wybrało Micheila Kawelaszwilego na prezydenta • • •

Filozofia sztuką życia

Popołudniowe zajęcia z etyki dla garstki uczniów, lekcje filozofii zarezerwowane dla uczniów elitarnych szkół. Bez wątpienia filozofia jest dziś na marginesie polskiej edukacji.

Popołudniowe zajęcia z etyki dla garstki uczniów, lekcje filozofii zarezerwowane dla uczniów elitarnych szkół. Bez wątpienia filozofia jest dziś na marginesie polskiej edukacji. Czy jest realna szansa na to, że dobra zmiana poprawi w sposób zasadniczy kondycję filozofii, która mogłyby odegrać istotną rolę w przemianach polskiej szkoły we współczesnym świecie?

Mamy w szkołach podstawowych i gimnazjach coraz szerszą ofertę zajęć etyki. Pofilozofować mogą też uczniowie wybranych szkół średnich (zwykle tych elitarnych). Jednak w szkołach niższego szczebla edukacja filozoficzna to wciąż towar luksusowy.

Etyka jako jedna z dziedzin filozofii nie może zresztą zastąpić całej tej nauki, jest tylko namiastką zajęć. Problem polega też na tym, że sam pomysł włączenia etyki do edukacji jako alternatywy dla dzieci nieuczęszczających na religię był niewypałem. Intencje były zapewne szczytne, pomysłodawcy chcieli dać uczniom (a może ich rodzicom?) z rodzin niewierzących, neutralnych światopoglądowo, oddalonych od Kościoła ofertę konkurencyjną do lekcji katechezy. Niestety przeciwstawienie, którego chcąc nie chcąc dokonano, uczyniło szkodę nie tyle samej religii, ile etyce.

Etyka jako przedmiot szkolny od początku stała się światopoglądowo podejrzana, budząca nieufność, a część społeczeństwa uznała ją za sprzeczną z religią i niebezpieczną. Ten sposób myślenia szczególnie pokutował w niewielkich wiejskich szkołach, w których szanse na zorganizowanie zajęć z etyki były znikome.

Nieudany eksperyment

Pomysł wprowadzenia etyki jako alternatywy dla religii był nie do końca przemyślany, o czym świadczy chociażby brak jakichkolwiek podręczników do nauczania tego przedmiotu w szkole podstawowej i gimnazjum, a także istnienie niewielu programów i pomocy dydaktycznych. Przez kilka lat jako nauczyciel tego przedmiotu korzystałem z programów wyszukiwanych w internecie, podręczników do edukacji filozoficznej, własnych pomysłów na lekcje itp. Przy tym zdarzało się, że grupa składała się z pierwszo- czy drugoklasistów oraz uczniów najstarszych klas szkoły podstawowej, co ze swojej istoty nie mogło się udać. I o ile w szkołach podstawowych zajęcia z etyki zostały rozpropagowane, a rodzice, zwłaszcza w placówkach miejskich, zaczęli naciskać na dyrektorów, by ci je organizowali, o tyle w gimnazjach, a zwłaszcza w szkołach średnich etyka jest niemal nieobecna.

Dziś dyskusja na temat polskiej szkoły jest zdominowana przez koncepcję zmiany samej struktury szkoły, utratę pracy przez nauczycieli, naprędce przygotowane podstawy programowe, dostosowanie szkoły do wyzwań współczesnego świata. Tymczasem za mało mówi się o sprawach fundamentalnych. Jednym z takich istotnych impulsów mogłoby stać się wprowadzenie filozofii jako pełnowartościowego przedmiotu, a nie jak obecnie – zapchajdziury.

Niestety od lat filozofia odbierana jest negatywnie, nie jako wiedza, która może być życiowo przydatna. Dla przeciętnego Kowalskiego filozof to często człowiek zgrywający mądrego, a w gruncie rzeczy głupi. Zdarza się, że filozofię traktuje się jak rozważanie spraw niepotrzebnych do życia. Podobnie postrzegają tę naukę ludzie, którzy uznają, że filozofia ma niewiele wspólnego z życiem.

Tymczasem nie negując ważności spraw, którymi żyjemy na co dzień, od czasu do czasu rozważamy sprawy naprawdę ważne, takie jak sens życia, wartości, szczęście itp. Niemiecki filozof Karl Jaspers miał rację, mówiąc, że: „Faktycznie każdy z nas filozofuje, nie będąc tego świadom”. Skoro więc przedmiotem filozofii są sprawy w życiu najważniejsze, nie ma uzasadnienia, by była ona zepchnięta na margines dzisiejszej szkoły.

Odkrywanie świata wartości

Ksiądz profesor Józef Tischner twierdził, że świat, w którym żyjemy, jest światem wartości. Dziś ten świat jest jeszcze bardziej skomplikowany niż kilkadziesiąt lat temu. Tym większe znaczenie dla młodych ludzi ma umiejętność właściwego odczytania świata wartości. Nasi dziadkowie, rodzice żyli w bardziej uporządkowanym świecie, w którym fundamentalne wartości, takie jak życie, miłość, dobro, prawda, wolność, były jednoznaczne. Dziś nastolatek wchodzi w dorosłość zdezorientowany. Nie rozumie, czym jest prawdziwa miłość, od kiedy zaczyna się życie i czy istnieje prawda. Dziś młodzież żyje w rzeczywistości, w której miłość to wyłącznie uczucie, pozbawienie życia można nazwać usunięciem ciąży, wolność to robienie wszystkiego, na co ma się ochotę, a dobro i prawda to wartości relatywne. W ofercie współczesnej szkoły nie ma zajęć, które wystarczająco zrozumiale i wyczerpująco poruszałaby te kwestie. Ani lekcje wychowawcze, ani zajęcia z wychowania do życia w rodzinie nie mogą zastąpić edukacji filozoficznej.

W okresie wchodzenia w dorosłość młodzi ludzie poszukują własnej tożsamości, próbują siebie lepiej zrozumieć, często sobie z tym nie radząc. A przecież już podstawy antropologii filozoficznej pozwoliłyby im lepiej poznać siebie, uświadomić sobie własne problemy i radzić ze słabościami. Człowiek w chwili wejścia w okres dojrzewania zaczyna stawiać fundamentalne pytania egzystencjalne o sens życia, jego cel, o szczęście czy powinności. Już w tym wieku staje przed dylematami moralnymi. Być sobą czy podporządkować się grupie, ściągać czy być uczciwym itp.

Wprawdzie zadaniem filozofii z jej istoty nie jest serwowanie gotowych recept na życie, ale może ona pomóc młodemu człowiekowi w podejmowaniu decyzji. Doskonale widać, że w dzisiejszych czasach ludzie, nie tylko młodzi, mają problem w odnajdowaniu życiowych drogowskazów. Filozofia pomaga wybierać kierunek w sposób odpowiedzialny, biorąc pod uwagę nie tylko własne dobro, lecz także dobro drugiego człowieka. Przypomina też, by bliźniego nigdy nie traktować jako środka do celu, ale jako cel sam w sobie. Wystarczyłoby wziąć sobie do serca normę personalistyczną Karola Wojtyły. Dzięki temu udałoby się zredukować poziom egoizmu, a ludzie bardziej dostrzegaliby innych.

Filozofia na co dzień

Żyjemy w świecie, w którym bardzo potrzebna jest umiejętność krytycznego spojrzenia na rzeczywistość, intelektualnej otwartości, odporności na manipulację i uprzedzenie. Siłę manipulacji można dostrzec choćby po medialnych spektaklach osób publicznych, często wykształconych, bardzo zasłużonych, które znalazły się w jej sidłach. Filozofia może chronić młodych ludzi przed kierowaniem się uprzedzeniami. W szkolnej praktyce brakuje przedmiotu, który w tak dużym stopniu kładłby nacisk na sztukę logicznego uzasadniania swoich racji, samodzielnego myślenia, odporności na manipulację. Oczywiście edukacja filozoficzna nie daje takich gwarancji, co widać choćby na przykładzie filozoficznych „autorytetów medialnych”, jak Jan Hartman czy Magdalena Środa.

Nowa ekipa rządząca dokonała pierwszego kroku wyprowadzenia filozofii z edukacyjnego niebytu. Jest nadzieja, że sztuka racjonalnego rozumowania nie będzie towarem zarezerwowanym wyłącznie dla wąskiego grona uczniów. Wymiar jednej godziny filozofii w pierwszej klasie szkoły średniej nie rzuca jednak na kolana, tym bardziej że będzie musiała prawdopodobnie rywalizować z wiedzą o kulturze. Wiele wskazuje na to, że w sprawie etyki zostanie zachowane status quo, co z pewnością jest rozwiązaniem dalekim od optymalnego. Cóż, jak mawiał Cyceron, „filozofia jest sztuką życia”. Oby uczniowie polskiej szkoły mogli doskonalić tę sztukę częściej niż obecnie.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#edukacja #szkoła #etyka

Leszek Galarowicz