Po politycznym zwycięstwie Prawa i Sprawiedliwości w debacie publicznej mocniej zaistniała polska prowincja, miasteczka i wsie zepchnięte na pobocze rozwoju. Częściej mówi się o nich w kontekście społeczno-gospodarczym, ale przecież nie samym chlebem żyje człowiek. Jak zatem wygląda na wsi dostęp do dóbr kultury?
Duży projekt badawczy dotyczący uczestnictwa w kulturze na wsi przeprowadził Instytut Spraw Publicznych. Zespół badaczy, czyli dr Bartłomiej Walczak, dr Marcin Jewdokimow i Filip Pazderski, podjął się nie tylko odpowiedzi na pytanie, co współcześnie znaczy uczestnictwo w kulturze na wsi, jakie zachodzą zmiany w tym względzie, jaka jest rola popkultury, instytucji lokalnych i ponadlokalnych, ale także jakie jest znaczenie religii jako praktyki kulturowej.
Telewizja i religia
Transformacja społeczno-gospodarcza w Polsce wciąż jest faktem. Zwiększona mobilność społeczna, w tym emigracja zarobkowa za granicę i do metropolii, pojawienie się nowych technologii komunikacyjnych, coraz powszechniej dostępnych również na wsi, a równocześnie wzrost pauperyzacji i wyspowy model rozwoju à la III Rzeczpospolita powodują, że „tradycyjna polska wieś” ulega znacznym metamorfozom.
Praktyki religijne wciąż zajmują ważne miejsce na wsi, są normą społeczną, ale w badaniach widać wyraźnie coraz większe znaczenie pozareligijnych form spędzania wolnego czasu (kino, festyny, wydarzenia sportowe). Jednak bodaj najważniejsze jest to, że w kwestiach uczestnictwa w kulturze na wsi dominują praktyki o charakterze pozainstytucjonalnym. Czas wolny na wsi skupia się przede wszystkim na życiu towarzyskim i indywidualnym odbiorze kultury za pośrednictwem telewizji i internetu. Jeżeli indywidualizacja potrzeb czy stylów życia jest jedną z cech charakterystycznych nowoczesności (używam tego terminu bez wartościowania), to rzeczywiście – wieś jest dziś nie mniej nowoczesna niż miasto.
Telewizor „przybliża” wieś do miasta od wielu dekad – to zjawisko znamy dobrze już z czasów Polski Ludowej. Z badań wynika, że blisko 70 proc. badanych mieszkańców wsi w dni powszednie ogląda telewizję od 30 minut do 3 godz. Ponad 20 proc. deklaruje, że w dni powszednie ogląda telewizję dłużej niż 3 godz. Średnio badani mieszkańcy wsi oglądają telewizję przez 2,33 godz. Co istotne: „zdecydowanie wzrasta w porównaniu z dniami powszednimi liczba osób spędzających na oglądaniu telewizji bardziej znaczącą część dnia”. Mieszkańcy terenów wiejskich korzystają wówczas z telewizora średnio przez trochę ponad 3 godz. dziennie.
Internet zdobywa wieś
W czasach Polski Ludowej znane było poetyckie hasło: „Traktory zdobędą wiosnę”. Dziś, nawiązując do młodzieżowego slangu, jasno można stwierdzić, że „internety zdobywają wieś”. Jak wygląda dostępność sieci internetowej na wsi? Przypomnijmy najpierw wyniki Diagnozy Społecznej 2015: „Wieś zaczyna szybko doganiać miasta w skali dostępności do internetu, choć proces ten nie następuje równomiernie na różnych obszarach wiejskich – jest bardzo szybki na terenach położonych blisko miast i zdecydowanie wolniejszy w przypadku osiedli od nich oddalonych”.
Analizy Instytutu Spraw Publicznych potwierdzają powyższe informacje: 72,5 proc. mieszkańców i mieszkanek wsi dysponuje domowym dostępem do sieci. Aż 48,3 proc. z nich korzysta z internetu szerokopasmowego (telewizja kablowa, linia telefoniczna, modem LTE itp.), a 20,8 proc. ma internet radiowy. Do myślenia, choćby w kwestii tzw. wykluczenia cyfrowego, daje taki oto passus z badań: „Na poziom dostępności internetu na wsi wpływają przede wszystkim wiek, wykształcenie oraz poziom zamożności. (…) Okazuje się, że im dana osoba jest starsza, gorzej wykształcona i mniej zamożna, tym słabsze ma szanse na posiadanie stałego dostępu do internetu”.
Badacze wskazują na pewne intrygujące nieoczywistości. Z jednej strony, zgodnie z potoczną opinią, to przede wszystkim ludzie młodzi korzystają z mediów społecznościowych i komunikatorów internetowych, słuchają również muzyki przez internet. Z drugiej strony w najmłodszych grupach wiekowych przeważa prasa drukowana! Poza tym na wsi również 30-, 40-latki chętnie używają sieci jako medium społecznościowego, ułatwiającego komunikację i dostęp do darmowej kultury. Powszechnie na wsi używa się również internetu do poszukiwania informacji i opinii. Mieszkańcy wsi (aż do 55. roku życia) chętnie też kupują przez internet.
Kreatywni bezrobotni
Intrygujący element badań stanowi również informacja, że osoby bezrobotne na wsi stanowią grupę o wysokim i bardzo zróżnicowanym poziomie korzystania z internetu. W tej grupie badanych częste jest bardziej kreatywne korzystanie z sieci, wykorzystywanej choćby do prowadzenia bloga, wideobloga, strony internetowej, udostępniania w sieci własnej twórczości (muzyki, grafiki, animacji itd.). Badacze nie analizują tego zjawiska, ale można rozważyć pewną interpretację. Otóż internet jest relatywnie tanim biletem do wirtualnej komunikacji publicznej, który w dodatku zapewnia tzw. darmowy dostęp do z reguły nielegalnie upowszechnianej kultury.
Kreatywność bezrobotnych w sieci pokazuje, że chcą w jakiś sensowny sposób spożytkować „przymusowy czas wolny”. W pewnym sensie zwiększone uczestnictwo w „konsumpcji sieci” może pełnić dla osób bezrobotnych na wsi funkcje nieledwie terapeutyczne czy motywacyjne, pomóc odbudować czy wzmacniać nadwątlone przez bezrobocie poczucie własnej wartości. Nie chodzi jedynie o „zabijanie czasu” (choć pewnie i tego nie można wykluczyć), ale o pewną formę autokreacji. A przecież trzeba pamiętać, że znaczne obszary wiejskie są pozbawione dostępu do taniej i sprawnej komunikacji publicznej. W tej sytuacji internet (pod pewnymi tylko względami podobnie jak antena satelitarna na początku lat 90. na popegeerowskiej wsi) odgrywa rolę „okna na świat”. Być może zabrzmi to dla kogoś śmiesznie, ale nie wiemy niestety, jaki potencjał ludzi pod wieloma względami utalentowanych kryje się wśród tych wiejskich bezrobotnych w bardziej twórczy sposób korzystających z dostępu do internetu.
Plusy i minusy
Wreszcie – garść statystyki odnoszącej się do instytucji kulturalnych: publicznych i prywatnych. Zdaniem badaczy z ISP są one ważne nie tylko ze względu na ofertę, ale także jako miejsca, które budują wspólnotę. W opinii mieszkanek i mieszkańców wsi tego typu „ośrodki węzłowe” to przede wszystkim domy kultury (53,7 proc. badanych), biblioteki (45,2 proc.), kino (46,4 proc), boiska sportowe i szkolne, orliki (42,1 proc.), remizy (34,9 proc.), szkoły (30,5 proc.). Jak czytamy w badaniu: „instytucje te są dodatkowo odwiedzane dość regularnie i plasują się na szczycie wskazań dotyczących miejsc, w których badani mieszkańcy wsi byli w ciągu ostatniego tygodnia, miesiąca lub roku”. Równocześnie, o czym była już mowa, jeśli chodzi o obecność w miejscu publicznym, więcej osób było tylko na wydarzeniach o charakterze religijnym (81,1 proc.), na odpuście przy kościele (60,1 proc.).
Wbrew obiegowym opiniom mieszkanki i mieszkańcy wsi pozytywnie oceniają zmiany w dostępie do dóbr kulturalnych w swojej okolicy. Wpływ mają na to efekty różnorakich inwestycji samorządowych: obiekty sportowe, nowe ośrodki kultury, świetlice, co często wpływa na zwiększenie oferty działających lokalnie instytucji kultury. Równocześnie jednak władze samorządowe itp. podmioty kreujące politykę kulturalną na prowincji wskazują na rosnący spadek aktywności mieszkańców i malejące zainteresowanie ofertą kulturalną, pogorszenie oferty istniejących instytucji kultury oraz trudności związane z negatywnymi zjawiskami społeczno-ekonomicznymi. Rozdźwięk między opinią „zwykłych ludzi” a oceną reprezentantów instytucji może wynikać z faktu, że ci drudzy dysponują choćby bardziej szczegółową wiedzą o kosztach i problemach związanych z tworzeniem oferty kulturalnej. Niemniej cieszy, że ich starania spotykają się na ogół z pozytywnym odbiorem Polek i Polaków mieszkających na wsi.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#rolnictwo #wieś
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Krzysztof Wołodźko