Czy partia może chwalić inne partie, które w Sejmie były przeciw procedowaniu projektu zgłoszonego przez tę pierwszą? Może. Tak zrobił „Komitet Obrony przed Demokracją”, tzw. KOD.
Obywatele, którzy podpisali się pod obywatelskim projektem KOD-u ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, okazali się mniej istotni od antypisizmu – najważniejszego spoiwa łączącego władze komitetu, PO i Nowoczesną. Jeśli ktoś miał jeszcze złudzenia co do uczuć, jakimi KOD darzy demokrację, już ich mieć nie powinien. „PO i Nowoczesna nie głosowały nigdy przeciwko naszemu projektowi. Głosowały, by nie był rozpatrywany teraz” – tak na swoim portalu KOD tłumaczy sojuszników, z którymi – jak czytamy – „muszą mądrze tę grę poprowadzić”. Tę grę z Prawem i Sprawiedliwością rzecz jasna. Antypisowska opozycja już się nie kryje. „KOD nie mógł wycofać swojej ustawy o Trybunale, bo projekt podpisali obywatele – dlatego ustaliliśmy, że głosujemy przeciw” – tak Ryszard Petru w radiowej Trójce tłumaczył swoje postępowanie. Im gorzej, tym lepiej. Tą zasadą wydają się kierować liderzy opozycji totalnej. Dziś już się z tym nawet nie kryją. A zbierający podpisy aktywiści? Pionki w ich „grze”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#polityka #Komitet Obrony Demokracji #KOD
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Samuel Pereira
Wczytuję ocenę...