Do treści notatek ABW, SKW i CBA, dotyczących afery taśmowej,
należy podchodzić bardzo ostrożnie. Szczególnie jeśli chodzi o te, które powstawały tuż po ujawnieniu taśm przez „Wprost”. Wówczas służby znajdowały się pod ogromną presją zaślepionego rządzą zemsty ówczesnego szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Cel był jeden: za wszelką cenę znaleźć tych, którzy nielegalnie nagrywali polityków i biznesmenów. W tej gorącej atmosferze funkcjonariusze służb sporządzali więc notatki ze wszystkich najbardziej absurdalnych doniesień zasłyszanych w tzw. miejskim maglu, a tam teorie spiskowe rodziły się jak grzyby po deszczu.
Dziś wiemy, że można je włożyć między bajki. Choć wiarygodność treści tych notatek jest bardzo mała, to na pewno warto wykorzystać je w kinematografii jako kanwę dobrego filmu sensacyjnego z gatunku political fiction.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Piotr Nisztor