Giganta paliwowego PKN Orlen czeka nie lada wyzwanie. W momencie, gdy relacje między Warszawą a Moskwą nie należą do najcieplejszych, będzie musiał w ciągu najbliższych kilku miesięcy wynegocjować i zawrzeć kontrakty długoterminowe na dostawy rosyjskiej ropy.
Z końcem roku wygasają bowiem dwie największe umowy z Mercurią i Rosnieftem. Jacek Krawiec, prezes płockiego koncernu, w jednym z wywiadów wskazywał, że umowy te zapewniają ok. 70 proc. zapotrzebowania rafinerii na ten surowiec. Te długoterminowe kontrakty, opiewające na miliardy złotych, są więc strategiczne nie tylko dla samego koncernu, ale również bezpieczeństwa energetycznego Polski. Zapewniają ciągłość działania Orlenu, a co za tym idzie produkcji paliwa. W tej sytuacji niezbędne jest wsparcie rządu, który politycznymi kanałami – zarówno oficjalnymi, jak i nieoficjalnymi – będzie w stanie pomóc koncernowi w zawarciu korzystnych kontraktów. Powinien być to priorytet rządu Ewy Kopacz, ale także następnego, który przejmie władzę po wyborach parlamentarnych, jeśli takich umów nie uda się podpisać wcześniej.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Piotr Nisztor