Zachód bardzo intensywnie się starał i w końcu mu się udało. Po początkowym gigantycznym entuzjazmie Ukraińców związanym z Unią Europejską i nadziejami na jej pomoc w wyzwalaniu się Kijowa spod wpływu Rosji dziś nic już z tego nie pozostało. Ukraińcy pytani o swój stosunek do Zachodu wyrażają rozżalenie, a momentami nawet wściekłość.
Mają świadomość, że zostali oszukani. Wypowiedzi takie, jak wczorajsza pełnomocnika rządu Niemiec ds. dialogu z Rosją Gernota Erlera, który stwierdził, że nie jest mu znany żaden kraj ani żadna organizacja, która by się zdeklarowała lub byłaby gotowa do interwencji wojskowej na rzecz Ukrainy, oraz informacje o sprzedaży Rosji francuskich okrętów tylko potęgują te wrażenie.
Jedynym krajem leżącym na zachód od Ukrainy, który nasi wschodni sąsiedzi oceniają w miarę pozytywnie, jest – Polska! Ciągle wierzą we wsparcie z jej strony. Są raczej nieświadomi faktycznego stosunku rządu Donalda Tuska do Rosji. Generalnie jednak nie mają już złudzeń – wiedzą, że są pozostawieni sami sobie i muszą walczyć. Wykształciła się z nich pewnego typu dojrzałość – n
ie boją się, bo są świadomi, że nie mają wyjścia.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dawid Wildstein