Była „prostym bólem do samego nieba”, matką, która przeżyła swojego syna. „Utopili […] go pięknego świętego w szlamie rzeki” - jak pisała po śmierci ks. Jerzego poetka Anna Kamieńska.
Wczoraj, w wieku 93 lat, odeszła od nas Marianna Popiełuszko. „A placem boju będzie dół kryjomy, a wyrok o nim wyda wróg potężny” - te słowa Adama Mickiewicza z wiersza „Matka Polka” okazały się dla jej zamordowanego przez komunistów syna prorocze. Niosła więc brzemię i godność bycia Matką Polką. Przyjęła na siebie tragiczny los matki, która w obliczu okrucieństwa historii musi dokończyć dzieło syna, niosąc pamięć o nim. O jego bohaterstwie i wartościach. By jego śmierć nie poszła na marne. Potrafiła przebaczyć tym, którzy zamordowali jej syna.
Była bowiem kobietą wielkiej wiary i odwagi. Pamiętajmy jednak, że ci, którym przebaczyła, nie skorzystali z błogosławieństwa, jakie im ofiarowała. Nie stanęli w prawdzie i nie poprosili o wybaczenie za swoje grzechy. Nadal ukrywają się za zasłonami kłamstwa tworzonymi przez III RP.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dawid Wildstein