Morderca, gwałciciel, psychopata? Miał smutne dzieciństwo. Społeczeństwo jest złe. Dodatkowo kochał swoją żonę, a także małe pieski.
Tego typu groteskowa psychologizacja zła, które tak naprawdę prowadzi do jego skrajnej relatywizacji, odkrywania utajonych pokładów dobra w najgorszych kreaturach to jeden z symptomów degeneracji zachodniej cywilizacji. Bardzo często obecny w kulturze masowej, powieściach bądź filmach. Wszędzie, można byłoby pomyśleć, otaczają nas mafiosi z rozterkami i mordercy o złotych sercach.
W Polsce zaś odkrywa się drugą stronę dyktatora, który ma na rękach krew setek ludzi. Ostatnio w kolejnych tygodnikach możemy przeczytać o domowych rozterkach towarzysza Jaruzelskiego. Że się denerwował, że się męczył, że nie było mu miło wprowadzać stan wojenny. Jego córka zdaje się nas pytać: „Jak możemy mieć do niego jakiekolwiek pretensje?". No właśnie – jak możemy wciąż się czepiać biednego dyktatora i przypominać o jego ofiarach? Przecież on kocha małe, puszyste pieski.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dawid Wildstein