„GW” zorganizowała konferencję z „ekspertami” komisji Millera. Prowadziła ją jak zawsze niezawodna Agnieszka Kublik. Mamy więc za sobą pierwszą odsłonę wielkiego nauczania smoleńskiego, które przygotowała dla nas Czerska.
Oto próbka. Po wypowiedziach ekspertów mieliśmy pytania z sali. „Dlaczego sądzą panowie, że piloci popełnili tyle błędów?”; „Chcę powiedzieć, to wszystko wina pilota, a reszta nieistotna”; „Chciałbym powiedzieć, że brzoza mogła złamać skrzydło”; „Komisja Millera jest wspaniała, najwspanialsza, najtęższe głowy, każdy kraj zazdrości”; „Czemu piloci tak źle pilotowali samolot i byli takimi ignorantami?”; „Chciałbym wytłumaczyć, czemu prof. Binienda nie ma racji”. Oczywiście jakie pytania, tacy eksperci: „Komisja nie stwierdziła, czemu to zrobił. Zrobił, to zrobił”; „Nie ma tych informacji, bo uznaliśmy, że nie są istotne”; „Nie traktujemy tego świadka wiarygodnie, bo go nie przesłuchaliśmy trzy lata temu”. Cóż, Czerskiej gratuluję teatru absurdu, którego nie powstydziłby się sam Samuel Beckett. A sam jestem bardzo zadowolony z tej debaty. Większego prezentu Kaczyńskiemu „Wyborcza” nie mogła dać. Nawet najbardziej fanatyczny leming nie wytrzyma takiego natężenia idiotyzmów.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dawid Wildstein