„Reżimowe”, „dyspozycyjne”, „zaprzyjaźnione” media. Podam trzy przykłady, by udowodnić, że sami dziennikarze wspomnianych mediów robią wszystko, by potwierdzić zasadność tych przymiotników. Koniec konferencji ministra Jacka Cichockiego,
Tomasz Skory z RMF podchodzi do szefa MSW. „
Przepraszam za pytanie (ws. Smoleńska), ale kolega prosił”. Konferencja prezydenta po zdementowaniu informacji o obecności gen. Błasika w kokpicie Tu-154M. Pytam prezydenta, czy będąc zwierzchnikiem sił zbrojnych, stanie w obronie dobrego imienia generała. –
Już ci odpowiedział – przywołuje mnie do porządku
Agata Adamek z TVN24.
Konferencja gen. Stanisława Kozieja. Moje pytania o raport BBN denerwują
Pawła Wrońskiego. – Skończ już, młody człowieku – rzuca wściekły dziennikarz „Wyborczej”. Wyobrażacie sobie, jaki byłby rwetes, gdyby ktoś z prawicowych mediów tak się zachował np. na konferencji PiS?
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Samuel Pereira
Wczytuję ocenę...