Opozycja od dłuższego czasu forsuje pomysły związane z poważnym ograniczeniem władzy centralnej i wzmocnieniem pozycji samorządów. Do PO dołączył jej dawny koalicjant, czyli PSL. Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił właśnie, że fundusze unijne powinny iść bezpośrednio do samorządów.
Sądzę, że nie chodzi jedynie o próbę rozegrania PiS i ograniczenia kompetencji rządu. To prosta droga do wasalizacji poszczególnych regionów Polski przez unijny establishment. Najbardziej wpływowe państwa Unii, na czele z Niemcami, błyskawicznie nauczyłyby się wykorzystywać taki mechanizm z korzyścią dla siebie, oddziałując bezpośrednio na nasze samorządy, metodą kija i marchewki. W „Kubusiu Puchatku” Tygrysek tylko brykał, ale to Puchatek był Misiem o Bardzo Małym Rozumku. Jak jest w tym przypadku?