- Sądzę, że opozycja i stowarzyszenia sędziowskie nie mogły bardziej zaszkodzić sędziemu Wróblowi. Jeśli Borys Budka mówi, kto ma zostać I prezesem SN, to jest to niepoważne - tak o sporach wokół wyboru Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego mówi w rozmowie z Lidią Lemaniak wiceminister sprawiedliwości, Michał Wójcik. W poniedziałek prezydent Andrzej Duda nominował na stanowisko I Prezes prof. Małgorzatę Manowską.
Lidia Lemaniak: Czy prof. Manowska jest gwarancją niezależności SN? Opozycja wypomina, że była wiceministrem sprawiedliwości, a także nazywa ją „znajomą Zbigniewa Ziobry”.
Michał Wójcik: Prof. Manowska nigdy nie była politykiem. Oczywiście, swego czasu była wiceministrem sprawiedliwości, to było wiele lat temu. Wiem, że prof. Manowska będzie uciekała od dyskursu politycznego, co było druzgocące dla SN. Jestem przekonany, że zobaczymy zupełnie inny wizerunek tego sądu. Inna sprawa jest taka, że oczywiście będzie próba podważania tego wyboru ze strony opozycji, ale ja już się przyzwyczaiłem, że w TK są „dublerzy”, KRS to „neo-KRS”, a sędziowie nominowani przez prezydenta Andrzeja Dudę, a przedstawieni przez KRS, to „uzurpatorzy”. Podejrzewam, że opozycja będzie próbowała zdyskredytować prof. Manowską, ale jestem spokojny, że sobie poradzi.
Opozycja oraz niektóre stanowiska sędziowskie, jak np. Iustitia, wręcz domagały się, żeby I prezesem SN został sędzia Włodzimierz Wróbel. Dlaczego?
Sądzę, że opozycja i stowarzyszenia sędziowskie nie mogły bardziej zaszkodzić sędziemu Wróblowi. Jeśli Borys Budka mówi, kto ma zostać I prezesem SN, to jest to niepoważne. To tak, jakbym ja wypowiadał swoje zdanie na temat tej piątki kandydatów. Znam nie tylko prof. Manowską, bo przecież jest dyrektorem Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, ale znałem także innych kandydatów i mogę o nich powiedzieć bardzo dużo dobrego. Żadnemu politykowi nie wypada wypowiadać się na ten temat, bo to wybór Zgromadzenia Ogólnego SN, a następnie prezydenta. I prezesem SN powinien być ktoś, kto w tej trudnej sytuacji, gdzie jest podział na „nowych” i „starych” sędziów, potrafi znaleźć konsensus, bo wtedy instytucja jest silniejsza, a w tej chwili z całą pewnością jest próba jej osłabienia, zwłaszcza Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – te dwie izby są szczególnie atakowane.
CZYTAJ cały wywiad z wiceministrem sprawiedliwości w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"!