Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Większość branży fitness pomocy nie otrzyma

Branża fitness jest wymieniona na liście kodów objętych tarczą antykryzysową i Tarczą PFR. Niestety, ze względu na to, że przepisy UE uzależniają możliwość udzielenia wsparcia od zatrudnienia co najmniej jednej osoby na umowę o pracę, większość firm pieniędzy z tarczy finansowej nie otrzyma, bo 85 proc. siłowni zatrudniało tylko na umowę-zlecenie. Z Rzecznikiem Małych i Średnich Przedsiębiorców Adamem Abramowiczem, rozmawia Maciej Pawlak.

Adame Abramowicz
Adame Abramowicz

W jakiej kondycji znajduje się obecnie branża fitness, jedna z tych kilku, które praktycznie zostały zamknięte od października w związku z drugą falą pandemii?

Wszystkie branże, które były zamknięte, najpierw na wiosnę - oprócz siłowni, saun, basenów, czy solariów to także gastronomia i turystyka - są zagrożone bankructwem. Środki, które na wiosnę były obfite i dotarły do przedsiębiorców z tych branż , zostały przez nich zużyte w całości w czasie pierwszego lockdownu.  Dopiero teraz , czyli po trzech  miesiącach od zamknięcia, ruszają programy pomocowe. Nie wszystkie firmy będą mogły z różnych względów z obecnych rekompensat  skorzystać.

Jak wyglądała sytuacja branży fitness w chwili, gdy została odblokowana po pierwszej fali pandemii?

W kwietniu wystąpiłem do Premiera aby odmrozić tę branżę zaraz po weekendzie majowym w reżimie epidemiologicznym który zapewni maksymalne bezpieczeństwo pracownikom i klientom. Prowadziliśmy w tej sprawie rozmowy z MZ i GiS i gdy nastąpił moment odmrożenia siłownie, baseny i kluby fitness otrzymały ścisłe wytyczne epidemiologiczne. Branża się do nich zastosowała wydając na to spore pieniądze. W kolejnych miesiącach branża funkcjonowała, przestrzegając stosowania tych wytycznych: odpowiednio częstego wykorzystywania środków odkażających, wpuszczania zmniejszonej liczby klientów itd.

Były to wydatki, które musieli ponosić sami?

Tak. Był to ich dodatkowy koszt uzyskania przychodu. Przychody były dużo mniejsze niż przed 15 marca 2020 roku a koszty większe. Ale fakt , że mogli pracować pozwalał na utrzymywaniu tych firm przy życiu.


Obecny lockdown branży fitness przedłuży się nie tylko do końca stycznia, ale zapewne i na kolejne tygodnie. Na jaką pomoc ze strony państwa może liczyć branża w tej sytuacji?

Branża fitness jest wymieniona jako PKD objęte Tarczą antykryzysową i Tarczą PFR. Niestety ze względu na to, że przepisy unijne uzależniają możliwość udzielenia wsparcia od zatrudnienia przynajmniej jednej osoby na umowę o pracę, a 85 % siłowni zatrudniało tylko na umowę zlecenie, większość  firm pieniędzy z tarczy finansowej nie otrzyma.  Ponadto pieniądze są przyznawane raz na cały okres blokady.  Jest różnica czy dana suma będzie miała pokryć koszty 3 czy 6 miesięcy.

Czy obawa o stan zdrowia Polaków nie jest wystarczającym argumentem do otwarcia siłowni i obiektów fitness?

NFZ wydał na jesieni pismo, w którym zachęcał do aktywności fizycznej, jako podstawy utrzymania zdrowia i odporności społeczeństwa na zachorowania. Co prawda można uprawiać sport na świeżym powietrzu, ale to nie to samo, co zajęcia na siłowniach i w klubach fitness, gdzie w sposób zorganizowany, często pod okiem trenerów, można było sobie poprawiać kondycję. Tym bardziej, że w zdecydowanej większości są to obiekty nowoczesne, z klimatyzacją, utrzymujące na wysokim poziomie stan higieniczno-sanitarny. Ponadto obecnie  kondycja psychiczna Polaków nie jest najlepsza. Młodzi ludzie, znajdujący się obecnie w stresie, potrzebują odreagowania go poprzez wysiłek fizyczny - zwłaszcza w klubach fitness i na siłowniach. Nie mają jednak gdzie pójść, bo branża ta została praktycznie ponownie zamknięta.  

Czy widzi Pan Minister szanse na w miarę szybkie odmrożenie branży fitness?

Jak wiemy zapadła decyzja rządu o przedłużeniu obecnego lockdownu co najmniej do końca stycznia. Chciałbym w tej sytuacji przypomnieć, że jeszcze w listopadzie premier Mateusz Morawiecki ogłosił dobry plan wychodzenia z pandemii. Sprowadzał się on do tego, że w zależności od liczby zachorowań nasilone, bądź zmniejszane miały być restrykcje w gospodarce - w oparciu o zasady jasne dla przedsiębiorcy na zasadzie stref: zielonej, żółtej i czerwonej. Premier prezentując w listopadzie tę koncepcję nazwał ją optymalną i stwierdził, że przygotowana została ona przez fachowców.  Liczę na to, że rząd od 1 lutego wróci do tego planu i przedsiębiorcy w powiatach, gdzie nie ma dużego zagrożenia będą mogli swoje firmy otwierać.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Gazeta Polska Codziennie

Maciej Pawlak