Prawie równo 30 lat temu rozpadł się Związek Sowiecki. Patrząc jednak na to, co dzieje się na świecie, zwłaszcza na wschód od nas, można mieć wątpliwości, czy komunizm rzeczywiście się skończył. Polacy z Białorusi siedzą w więzieniach oskarżani o „faszyzm”, zupełnie tak jak polscy i inni patrioci w czasach komunizmu.
W łagrze jest Aleksiej Nawalny, zupełnie tak jak kiedyś w łagrach sowieccy dysydenci. Historyk Jurij Dmitriew został wtrącony do więzienia za pisanie prawdy o komunizmie pod obrzydliwymi zarzutami rzekomej pedofilii. Szaman z Jakucji Aleksander Gabyszew, który chciał iść na Moskwę, by odprawić jakuckie obrzędy i „wygnać złego ducha” z Kremla, został zamknięty w psychuszce. Choć nikomu nie zagraża, a szamanizm to miejscowa tradycja. W zamknięciu faszerowany jest lekami, obcięto mu siłą włosy i odmawia mu się wychodzenia na spacer. Zupełnie jak w „psychiatrii represyjnej ZSRS”, opisanej przez Władimira Bukowskiego. Ruchy rosyjskich wojsk wokół granic Ukrainy przypominają natomiast ruchy wojsk Układu Warszawskiego przed inwazją Czechosłowacji albo wokół Polski w 1980 r.