Ostatnie działania Amerykanów powinny zaalarmować całą klasę polityczną w Polsce. Wypowiedź prezydenta Joego Bidena o tym, że rezygnuje z nakładania sankcji za budowę gazociągu Nord Stream 2, tego rosyjsko-niemieckiego paktu mającego uderzyć w państwa Europy Środkowej, jest co najmniej bardzo niepokojąca.
Wygląda dziś na to, że państwa, które uzyskały wolność po upadku komunizmu i które, jak się wydawało, mogły liczyć na Stany Zjednoczone, same też w bardzo wielu sytuacjach angażując się po ich stronie aż po udział w operacjach militarnych, przez USA zostają pozostawione samym sobie. Trzeba więc na kwestie naszego bezpieczeństwa popatrzeć chłodno i w nowej perspektywie – z jednej strony musimy jak dotychczas budować nasze bezpieczeństwo w oparciu o Stany Zjednoczone i Pakt Północnoatlantycki, z drugiej zaś musimy jak najenergiczniej budować siłę i potencjał naszego kraju oraz całego regionu. Musimy myśleć w kategoriach długofalowych zagrożeń dla naszej wolności. Musimy je samodzielnie definiować i na własną rękę szukać najlepszych możliwych rozwiązań. Z pełną świadomością, że imperialna Rosja nie napotyka na opór adekwatny do jej rozbójniczych poczynań.