Sprawa przegranego procesu Doroty Kani z byłym funkcjonariuszem SB płk Ryszardem Bieszyńskim budzi mój wielki sprzeciw. Po pierwsze dotyczy on słynnego art. 212, a po drugie właśnie Prokurator Generalny odmówił wniesienia kasacji w imieniu Doroty Kani. Sprawa jest oburzająca, ponieważ jej wniosek rozpatrywała prokurator Danuta Bator, od wielu lat negatywna bohaterka tekstów Doroty Kani. W moim przekonaniu powinna ona była się wyłączyć z rozpatrywania tego wniosku.
Płk Ryszard Bieszyński, były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa po raz kolejny wygrał proces karny, jaki wytoczył dziennikarzom. Niedawno było głośno o przegranym procesie Jerzego Jachowicza, a w lutym tego roku sąd IX Wydział Odwoławczy skazał prawomocny wyrokiem sądu Dorotę Kanię, która musi zapłacić wysoką grzywnę, zwrócić koszty adwokatowi Bieszyńskiego i zamieścić ogłoszenie w tygodniku „Wprost”. W sumie będzie ją to kosztowało kilkadziesiąt tysięcy złotych a najdotkliwsze jest to, że jej nazwisko znalazło się w Centralnym Rejestrze Skazanych.
Oglądaj również rozmowę na platformie VOD Gazeta Polska
Płk Bieszyński a Edward Mazur
Dorota Kania płk Ryszardem Bieszyńskim zajmowała się od 2003 pracując jeszcze w "Życiu Warszawy". Pisała o jego roli podczas zatrzymania w lutym 2002 roku Andrzeja Modrzejewkiego, ówczesnego szefa PKN Orlen. Płk Bieszyński był wówczas funkcjonariuszem ABW i miał bezpośredni związek z tym zatrzymaniem.
Później, w związku z aferą Orlenu i pracami sejmowej komisji śledczej Dorota opisywała śledztwo, które wszczęła prokuratura katowicka. Ostatecznie śledczy oskarżyli płk Bieszyńskiego - byłego szefa zarządu śledczego ABW, a wcześniej UOP o przekroczenie uprawnień i niedozwolone naciski przy zatrzymaniu prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego.
Dorota opisywała również wizytę płk Bieszyńskiego w USA, gdzie zeznawał na procesie ekstradycyjnym Edwarda Mazura podejrzanego o zlecenie zabójstwa byłego komendanta głównego policji Marka Papały.
Bieszyński, jako oficer Urzędu Ochrony Państwa, a potem ABW, rozpracowywał zabójstwo generała Marka Papały. Zeznania Płk Bieszynskiego były dla Mazura bardzo korzystne, co również opisywała Dorota.
Ostatni raz w jej publikacjach nazwisko byłego szefa zarządu Śledczego ABW pojawia się w 2007 roku, w artykule, który ukazał się w tygodniku „Wprost”.
Wniesiona kasacja esbeka, odrzucona dziennikarki
Zarówno płk Ryszard Bieszyński jak i jego pełnomocnik nie stawili się na posiedzeniu pojednawczym w procesie wytoczonym Dorocie Kani i sąd umorzył postępowanie.
Bieszyński twierdził, że o terminie pracownik sądu powiadomił go telefonicznie, wzywając na 10, a posiedzenie odbyło się o 9.
W styczniu 2009 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił zażalenie Bieszyńskiego, uznając, że był on skutecznie zawiadomiony o terminie, na który się nie stawił.
Po uprawomocnieniu się wyroku kasację do Sądu Najwyższego w imieniu Ryszarda Bieszyńskiego wniósł ówczesny prokurator generalny Andrzej Czuma. Kasację do SN z wnioskiem o zwrot sprawy do sądu złożył wiceprokurator generalny Andrzej Pogorzelski, który był we władzach Prokuratury Okręgowej w Warszawie w czasie, gdy Ryszard Bieszyński był szefem zarządu śledczego ABW. Kasacja została uwzględniona i sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia. Jej efektem jest właśnie skazanie Doroty.
Dorota przed sądem broniła się sama, ponieważ po zmianie nowi właściciele „Wprost” nie zapewnili jej adwokata. Zostawili ją samą sobie, mimo, że „Wprost” ma prawa autorskie do jej tekstów.
Sąd nie uwzględnił żadnych wniosków składanych przez Dorotę, nie przychylił się do wezwania wskazanych przez nią świadków.
Po przegranym procesie Dorota skierowała do Prokuratura Generalnego wniosek o złożenie w jej sprawie kasacji. Kilka dni temu otrzymała odpowiedź odmowną. Sporządziła ja prokurator Danuta Bator, negatywna bohaterka tekstów Doroty, która pisała o niej m.in. w związku z afera Rywina, sprawą Krzysztofa Olewnika czy awansów w prokuraturze.
Ta sprawa jest jaskrawym przykładem triumfu III RP: niepokorna dziennikarka jest skazywana i musi płacić potężne koszty. Wiem, że takich spraw, dotyczących dziennikarzy publikujących w „Gazecie Polskiej”, „Nowym Państwie”, czy portalu niezalezna.pl może być coraz więcej. Skazanych za zniesławienie, z koszmarnego art, 212. Z tymi procesami są związane konkretne koszty finansowe.
Dlatego proszę wszystkich ludzi dobrej woli o dobrowolne wpłaty na konto naszej fundacji, po to by pomóc poszkodowanym dziennikarzom, którzy przegrali procesy z art.212 i po poniesieniu ich kosztów znaleźli się w trudnej sytuacji.
Fundacja Niezależne Media
ul. Filtrowa 63/43
02-056 Warszawa
Lukas Bank S.A.
NUMER KONTA 17 1940 1076 3063 4929 0000 0000
TYTUŁEM – DAROWIZNA NA RZECZ FUNDACJI NIEZALEŻNE MEDIA
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Tomasz Sakiewicz
Wczytuję ocenę...